Azoty Puławy na zwycięskiej ścieżce. Ryszard Skutnik przechytrzył beniaminka

Azoty Puławy pokonały na wyjeździe KPR RC Legionowo 26:24. Zespół z Lubelszczyzny wygrał obroną, a kluczem do zdobycia dwóch punktów były taktyczne roszady Ryszarda Skutnika.

Już początek meczu pokazał, że gości czeka trudna przeprawa. Podopieczni Skutnika mieli spore problemy z przedarciem się przez linię defensywną KPR-u. Wysoko i agresywnie grający obrońcy właściwie uniemożliwili puławianom oddawanie rzutów z dziewiątego metra. Zawodnicy trzeciej drużyny ostatnich mistrzostw Polski musieli szukać indywidualnych akcji i wejść na szósty metr. Prym wiódł w tym elemencie Piotr Masłowski. Bezradny był za to Nikola Prce.

Legionowianie w atakach pozycyjnych rzutów z dystansu szukali często. Dobrze współpracujący z obrońcami Sebastian Zapora takie piłki odbijał jednak bez większego trudu. Lepszy skutek przynosiły wejścia ze zwodem Michała Prątnickiego oraz podania do koła, na którym bezbłędnie spisywał się Tomasz Kasprzak.

Po przerwie trener Skutnik postanowił wyłączyć środkowego rozgrywającego KPR-u. Do indywidualnego krycia Prątnickiego zaangażowany został Masłowski. Dzięki temu więcej miejsca na bokach dostali Witalij Titow oraz Paweł Gawęcki. Goli było jednak jak na lekarstwo. Obie drużyny grały skutecznie w defensywie, a swoje do dobrego dla gospodarzy wyniku dołożył bramkarz, Tomislav Stojković.

Gospodarzom do pełni szczęścia brakowało skutecznych kontr. Zawodnicy Lisa przez własną opieszałość kilka razy marnowali szanse na łatwe trafienia. Puławianie, kiedy już mieli okazję, byli bezlitośni. Właśnie kontry i gole Masłowskiego oraz Przemysława Krajewskiego sprawiły, że Azoty kwadrans przed końcem po raz pierwszy objęły trzybramkowe prowadzenie (19:16).

Legionowianie przez dwadzieścia minut drugiej połowy trafili cztery razy. Puławianie też z golami mieli problemy, w decydujących momentach pod bramką rywali odpalił jednak Robert Orzechowski. Do tego doszły błędy techniczne - w całym meczu KPR popełnił ich szesnaście. Na nic zdał się strzelecki zryw Titowa. Przyjezdni prowadzenie nie oddali już do końca meczu, odnosząc dziewiąte zwycięstwo tej jesieni.

Kamil Kołsut z Legionowa

KPR RC Legionowo - KS Azoty Puławy 23:26 (14:14)
KPR:

Krekora, Stojković - Bożek 1, Prątnicki 5, Suliński, Kasprzak 1, Kowalik 5, Kowalik, Titow 9/1, Płócienniczak, Brinovec, Gawęcki 1, Twardo, Ciok 1.
Karne: 1/1.
Kary: 6 min.

Azoty: Zapora -  Petrovsky 1, Kuchczyński 2, Orzechowski 7, Kubisztal, Skrabania, Grzelak, Masłowski 7, Krajewski 4, Prce 5/3, Sobol.
Karne: 3/3.
Kary: 2 min.

Kary: KPR - 6 min. (Kowalik - 4 min., Ciok - 2 min.) oraz Azoty - 2 min. (Kubisztal - 2 min.).
Widzów: 700.
Sędziowie: P. Kaszubski, P. Wojdyr (Gdańsk).

Komentarze (7)
boban52
14.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kuba Płócienniczak ? 
avatar
KKS12
14.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zdecydowanie najsłabszy mecz Puławian w całej pierwszej rundzie nie zliczona ilosc piłek wyrzuconych nir nie zliczona ilosc niedokładnych podań Legionowo jeszcze gorsze . Zdecydowal ostatni Czytaj całość
avatar
Czarcik
14.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie bardzo rozumiem co się tak pieklicie. Przecież Legionowo to beniaminek, a wy jesteście brązowymi medalistami MP. Mecz wygrany 26:23(24? - są dwa różne wyniki pod tą relacją), ale wynik dobr Czytaj całość
avatar
vistula pyk
13.11.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
mi również pasuje. ciekawe kiedy redaktor napisze, że Nikola rządzi. 
avatar
bialyy
13.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeśli bezradny Prce zdobywa 5 bramek to mi ta bezradnosc pasuje :)na