Początek sezonu MKS Poznań może zaliczyć do udanych. Po ośmiu spotkaniach zajmują bezpieczne miejsce w tabeli. Jak do tej pory wszystkie punkty zawodnicy z Poznania zdobyli na własnym parkiecie, pokonując takie zespoły jak Warmię Olsztyn czy Sokóła Browar Kościerzyna. Zupełnie inaczej wyglądają spotkania MKS-u na wyjazdach, gdzie zawodnicy przegrywają z dużo słabszymi od siebie rywalami. - Na wyjazdach nie potrafimy utrzymać tej dobrej gry z domowego podwórka. Przyznam się szczerze, że nie wiem do końca dlaczego tak się dzieje. W każdym z tych czterech wyjazdowych meczów graliśmy słabo, szczególnie na samym początku. Rywal w kilka minut zbudował przewagę, którą potem ciężko było odrobić. Tak było w Płocku, w Kaliszu i w środę w Gdańsku. Musimy nad tym szybko i skutecznie popracować - mówi trener Doman Leitgeber.
Przeszkodą w zdobywaniu punktów przez drużyną po raz kolejny są kontuzje, które kurczą skład. - Szkoda również tych ostatnich kontuzji bo pole manewru w szczególności na rozegraniach mocno się skurczyło. Mam nadzieję, że te krótka przerwa pozwoli Hubertowi Narożnemu i Arturowi Klopstegowi dojść do pełnej sprawności i w następnym meczu będą już gotowi do gry - stwierdza. Nieobecność kontuzjowanych zawodników jest szansą dla ich zmienników. Taka sytuacja sprawia również, że Doman Leitgebera ma szansę na wprowadzenie młodych graczy do pierwszego zespołu.
Do zakończenia pierwszej rundy i upragnionej przerwy zostało jeszcze pięć spotkań. Czy MKS-owi uda się utrzymać dobrą passę przed własną publicznością i czy uda im się przełamać w meczach wyjazdowych? - Przed nami mecze trudne i bardzo trudne. Jeśli myślimy o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej musimy w każdym z nich grać w 100 proc. skoncentrowani i zdeterminowani. Zespół dobrze pracuje i myślę, że fizycznie powinniśmy wytrzymać. Jeśli za tym przygotowaniem fizycznym pójdzie również odpowiednia praca nad mentalnością to powinno być dobrze - kończy.