Ekipa Chrobrego w minionej serii spotkań w stolicy Dolnego Śląska w derbach regionu miedziowego pokonując drużynę Śląska przełamała fatalną serię ligowych porażek. Dwa oczka przywiezione z Wrocławia pozwoliły podopiecznym Piotra Zembrzuskiego opuścić barażowe miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Zaledwie cztery dni później drużynę z Głogowa czekało starcie z wicemistrzem Polski. Pozostający wciąż bez zwycięstwa u siebie Chrobry, faworytem konfrontacji z Nafciarzami z całą pewnością jednak nie był.
Pierwsza połowa toczyła się w dość wyrównanym tonie. Korzystny rezultat, co prawda, cały czas był po stronie płocczan, jednak Chrobry dzięki determinacji i boiskowej ambicji nie pozwalał rywalom na odskoczenie na więcej niż 2-3 bramki. W 18. minucie efektownym rzutem z podłoża Dominik Płócienniczak zdobył bramkę kontaktową, jednak na więcej nie zamierzali pozwolić przeciwnicy. Ani w tym momencie pojedynku, a ani w żadnym kolejnym miejscowym do remisu doprowadzić się nie udało.
Świetnie dysponowani tego dnia byli obaj golkiperzy ekipy wicemistrza Polski, którzy idealnie uzupełniali się między słupkami Orlen Wisły, wielokrotnie popisując się świetnymi interwencjami. To głównie dzięki paradom duetu Rodrigo Corrales - Marcin Wichary przyjezdni mogli zawdzięczać prowadzenie po swojej stronie. Po 30 minutach Chrobry przegrywał 11:14 i jeszcze przed przerwą miał okazję na podreperowanie wyniku, bowiem już po syrenie kończącej pierwszą odsłonę gospodarze egzekwowali rzut karny. Z pojedynku Wichary - Adam Babicz zwycięsko po raz kolejny wyszedł ten pierwszy i obie drużyny przy trzybramkowym prowadzeniu gości zeszły do szatni.
Na drugą połowę spotkania Nafciarze wyszli wyraźnie rozpędzeni. Goście przy jednym trafieniu miejscowych odpowiedzieli aż siedmiokrotnie (!) i w mgnieniu oka podwyższyli swoje prowadzenie do dziewięciu oczek (39. min. 12:21). W dalszym ciągu trudno nie szczędzić było pochwał po adresem "Wichury", który do dwóch obronionych karnych z pierwszej połowy dołożył dwa kolejne w drugich 30 minutach, skutecznie odbierając argumenty Chrobremu na odrobienie strat. Szczypiorniści Orlen Wisły z pełni kontrolowali już wydarzenia na parkiecie i wynikiem 30:20 wywieźli z Dolnego Śląska komplet punktów.
Aspirujący do miejsca w górnej części ligowego zestawienia zespół z Głogowa wciąż nie ma na swoim koncie żadnego dorobku punktowego wywalczonego w hali im. Ryszarda Matuszaka. W najbliższej kolejce Chrobrego czeka potyczka w Mielcu, a na zakończenie pierwszej rundy sezonu zasadniczego derbowe starcie z Zagłębiem. Czy wtedy właśnie Bartosz Jurecki i spółka po raz pierwszy w tym sezonie ucieszą swoich kibiców?
Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 20:30 (11:14)
Chrobry: Kapela, Stachera - Gujski 2, Tylutki, Babicz 1, Płócienniczak 3, Sadowski 1, Sobut 5, Bąk 2, Miszka 1, Kubała 2, Świtała 1, Jurecki 1, Kandora 1.
Kary: 10 min.
Karne: 1/5.
Orlen Wisła: Wichary, Corrales - Racotea 4, Montoro 3, Tarabochia 3, Zelenović 1, Konitz 1, Daszek 4, Wiśniewski 3, Ghionea 1, Nikcević 6, Rocha 2, Pusica, Kwiatkowski, Żytnikow.
Kary: 16 min.
Karne: 3/4.
Kary: Chrobry 10 min. (Kandora, Sadowski, Jurecki, Bąk, Tylutki - po 2 min.); Orlen Wisła 16 min. (Pusica - 4 min., Racotea, Rocha, Kwiatkowski, Wiśniewski, Montoro, Żytnikow - po 2 min.).
Sędziowie: Pelc - Pretzlaf (Rzeszów)
Widzów: ok. 1 000