Krzysztof Lijewski: jesteśmy zmobilizowani, by wrócić na odpowiednie tory

- Przyzwyczailiśmy siebie i kibiców, że nie tracimy punktów w lidze i to nas trochę zgubiło. Chcemy się zrehabilitować - powiedział przed meczem Vive Tauronu Kielce ze Stalą Mielec, Krzysztof Lijewski.

Zawodnicy Vive Tauron Kielce rozpoczęli sezon od lekkiego falstartu. W meczu inaugurującym rozgrywki PGNiG Superligi mistrzowie Polski stracili punkt z Pogonią Szczecin. Żółto-Biało-Niebiescy skupiają się już jednak na kolejnym spotkaniu - starciu ze PGE Stalą Mielec i uważają, że w kolejnych meczach ich forma będzie lepsza niż w spotkaniu ze szczecinianami.

- Musi być lepiej, zawsze jest tak, że po ciężkich treningach przychodzi okres trochę gorszy, ale jak tylko złapiemy świeżość, to powinna być jazda w górę. Wszystko robimy, tak jak Talant Dujszebajew i Tomek Strząbała założyli w swoim programie przed sezonem. Staramy się go wykonywać i szkoda, że nie zaczęliśmy tak, jak sobie założyliśmy. W pierwszej kolejce straciliśmy punkt, ale mamy teraz kolejny mecz, szansę na rehabilitację i możliwość, żeby wrócić na odpowiednie tory - twierdzi rozgrywający klubu z Kielc, Krzysztof Lijewski.

Kielczanie stracili punkt z zespołem innym niż Orlen Wisła Płock po raz pierwszy od 10 marca 2012. O wyniku ze Szczecina można więc mówić w kategoriach wielkiej sensacji.

- Przyzwyczailiśmy siebie i kibiców, że nie tracimy punktów w lidze i to nas może zgubiło. Trzeba się uderzyć w pierś i teraz zagrać swój handball. Nic nadzwyczajnego, tylko to, czego oczekuje od nas trener, to, co tłumaczy nam na odprawach. Zagrać od początku do końca dobrze, nie popełniać prostych błędów i nie robić z bramkarza przeciwnika mistrza świata, tak jak to było w meczu w Szczecinie - mówi przed spotkaniem w Mielcu Lijewski.

Mimo słabszego początku sezonu, w meczu ze Stalą Mielec to kielczanie będą zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa.

- To jest sport, wiadomo, że na papierze wyglądamy lepiej niż zespół z Mielca, ale przed spotkaniem z Pogonią też na papierze wyglądaliśmy lepiej, a nie wygraliśmy. Mecz o wszystko zweryfikuje, przed nim można teoretycznie wskazać faworyta, ale dopiero po ostatnim gwizdku jest się mądrzejszym. Mam nadzieję, że będzie dobrze - mówi zawodnik.

- Chcemy się zrehabilitować - mówi Krzysztof Lijewski przed mecze ze Stalą Mielec
- Chcemy się zrehabilitować - mówi Krzysztof Lijewski przed mecze ze Stalą Mielec

Mielczanie to zespół, który bazuje na dużej szybkości. Czeczeńcy już niejednokrotnie w starciach z Vive pokazywali, że nie boją się utytułowanych przeciwników i nie mają problemów ze zdobywaniem bramek. W poprzednich sezonach w starciach z mistrzami Polski zazwyczaj fenomenalnie funkcjonował ich kontratak. Czy kielczanie są przygotowani na szybką grę zawodników Stali?

- Ciężko pracowaliśmy w okresie przygotowawczym, mieliśmy dużo treningów interwałowych, więc wydaje mi się, że dotrzymamy tempa gospodarzom. Jesteśmy bardzo zmobilizowani po ostatnich wydarzeniach żeby zagrać jeszcze lepiej, żeby się zrehabilitować i wrócić na odpowiednie tory - komentuje Lijewski.

Kielczanie muszą radzić sobie bez nominalnego środkowego rozgrywającego, ponieważ z urazami zmagają się Grzegorz Tkaczyk i Uros Zorman. Jak gra się bez typowego playmakera?

- Gra się tak samo, jakby był. Nie jest tak, że nie mamy rozgrywającego, więc staniemy i rozłożymy ręce. Na środku grali Michał Jurecki i Ivan Cupić i radzili sobie całkiem nieźle. Nie można płakać, że są kontuzjowani środkowi rozgrywający i teraz gra się sypie. Mamy tylu dobrych i pełnowartościowych zawodników, że każdy może zagrać na innej pozycji przez jakiś czas po przygotowaniu taktycznym na treningach -twierdzi zawodnik.

Źródło artykułu: