Podopieczni Krzysztofa Kotwickiego zmierzą się z Chrobrym Głogów. Kwidzynianie w sezonie zasadniczym ekipie z Dolnego Śląska stawiali czoła dwukrotnie. Na własnym parkiecie MMTS wygrał różnicą czternastu trafień, mecz wyjazdowy zakończył się zaś remisem. Teraz podobne wyniki szczypiorniści z Pomorza wzięliby w ciemno.
[ad=rectangle]
Siódme miejsce w końcowej klasyfikacji mistrzostw Polski nie jest powodem do chwały, dla obu ekip to jednak kwestia honoru oraz ambicji. Zarówno Chrobry, jak i MMTS przed sezonem mierzyły wyżej i najbliższe spotkania będą dla nich dwumeczem pocieszenia.
- Rok temu zajęliśmy w lidze ósme miejsce. Byliśmy wówczas trochę usprawiedliwieni, bo doszło u nas do przebudowy zespołu. Teraz rewolucji nie było, a nasza gra znów nie układała się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Pozostaje nam walczyć o to, aby ugryźć Chrobrego i poprawić pozycję z ubiegłego sezonu - deklaruje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Peret.
Jego zespół na ligowe zwycięstwo czeka od dwóch miesięcy. - Po raz ostatni wygraliśmy u siebie z Nielbą Wągrowiec. Teraz czas na przełamanie. Chcemy wygrać dla samych siebie i zająć to siódme miejsce - deklaruje obrotowy MMTS-u. Poniedziałkowy mecz rozpocznie się o godzinie 18:00.