Zespół z Dolnego Śląska poprzedni sezon zakończył na siódmej lokacie. Teraz celem było miejsce szóste. Porażka w dwumeczu z PGE Stalą Mielec sprawiła, że podopieczni Krzysztofa Przybylskiego przedsezonowych założeń zrealizować już nie zdołają.
[ad=rectangle]
- Byliśmy blisko awansu - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Świątek. - Prowadziliśmy w Mielcu już różnicą pięciu bramek i remisowaliśmy w dwumeczu. Do końca spotkania pozostało niewiele czasu. Niestety, to rywale trafili. Szkoda. Pretensje do siebie możemy mieć jednak przede wszystkim o występ na własnym parkiecie.
Teraz Chrobrego czeka wyprawa do Kwidzyna. - Szkoda, że na mecz jedziemy w dniu spotkania. Czeka nas długa podróż. Jesteśmy zmęczeni sezonem, ale musimy się spiąć i dać z siebie wszystko - deklaruje zawodnik głogowskiej drużyny.
Nikt w zespole nie wyobraża sobie porażki. - Gdybyśmy grali w tym sezonie w pełnym składzie, walczylibyśmy o wyższe lokaty. Niestety, kontuzji było sporo - przyznaje Świątek. - Teraz pozostaje nam walczyć o siódme miejsce, nie możemy zejść niżej. Jedziemy do Kwidzyna walczyć. Pozostały nam dwa mecze do końca sezonu. Zobaczymy, na ile nas stać.