Chrobry nie sprostał sile Wisły. "Mieliśmy zbyt mało argumentów w ataku pozycyjnym"

Orlen Wisła Płock gładko wygrała w Głogowie z Chrobrym i przypieczętowała awans do półfinału fazy play-off. - Ciężko szło nam w ataku - przyznał po meczu obrotowy Chrobrego, Łukasz Kandora.

Głogowianie do piątkowej potyczki z płockim zespołem przystąpili z nadziejami na wyrównanie stanu ćwierćfinałowej rywalizacji. Ekipa Krzysztofa Przybylskiego udanie rozpoczęła mecz, jednak Nafciarze po kilku minutach przejęli inicjatywę i na przerwę zeszli prowadząc 17:8. Wynik rywalizacji był już wówczas rozstrzygnięty.
[ad=rectangle]

- Gra się na tyle na ile przeciwnik pozwala. Myślę, że dobrze zaczęliśmy i trochę zaskoczyliśmy rywala, ale on się bardziej spiął w obronie i ciężko szło nam w ataku. Wisła wyprowadziła dużo kontr i przez to nam odskoczyli - podsumowuje na łamach oficjalnej strony klubu Łukasz Kandora.

Orlen Wisła w drugiej połowie spokojnie kontrolowała wydarzenia na parkiecie, twardą defensywą utrudniając rywalom grę w ataku pozycyjnym. Po przerwie przewaga Nafciarzy wynosiła w pewnym momencie nawet piętnaście bramek.

- Wisła postawiła dzisiaj naprawdę bardzo trudne warunki w defensywie, nie potrafiliśmy się przebić przez ich bardzo szczelny blok, dobrze współpracowała bramka, nawet jeśli udało nam się przedrzeć przez tych dwumetrowych zawodników, to jeszcze w bramce stał Wichary albo Corrales. Dobrze zaczęliśmy, ale mieliśmy zbyt mało argumentów w ataku pozycyjnym do tego, by móc postawić twardsze warunki - przyznał trener Przybylski.

Chrobry przegrał piątkowe spotkanie 20:32 i teraz czeka go rywalizacja o 5. miejsce w rozgrywkach.

Źródło: spr-chrobry.glogow.pl

Komentarze (2)
kret
18.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem z Płocka i powiem szczerze, że informacje jakie docierają są mało optymistyczne. Podobno teraz Michał Daszek nie może się doczekać propozycji ze strony zarządu. Nie mają czasu na rozmowę Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści