W zabrzańskim klubie szykują się spore zmiany, można pokusić się o stwierdzenie, że prezes Bogdan Kmiecik zamierza zmienić nieco swoją wizję budowy zespołu. Do tej pory do Zabrza trafiali głównie doświadczeni zawodnicy z wyrobionym nazwiskiem, gwarantującym wysoki poziom.
[ad=rectangle]
Patrząc na skład Górnika w tym sezonie śmiało można postawić tezę, że zespół ten 5-6 lat temu z powodzeniem walczyłby o mistrzostwo Polski. W Zabrzu przed startem obecnych rozgrywek dokonano wzmocnień z myślą o nawiązaniu walki z Orlen Wisłą Płock oraz pokazaniu się w europejskich pucharach. Ambitne cele zabrzan szybko zostały zweryfikowane, Nafciarze mimo kolejnej rewolucji kadrowej wciąż są zespołem o klasę lepszym od Górnika, a występ w Pucharze EHF okazał się klapą.
Pompowanie dużych pieniędzy w zespół tylko po to, by walczyć zaledwie o brązowy medal mija się z celem. Dojść do podium można dysponując zdecydowanie mniejszym budżetem, co pokazały MMTS Kwidzyn czy Stal Mielec. W Zabrzu zamierzają teraz postawić w większym stopniu na młodszych, głodnych sukcesów zawodników. Drogą, którą do tej pory kroczył Górnik zamierzają natomiast podążać Azoty Puławy. Czy z lepszym efektem, szczególnie na międzynarodowej arenie?
W Zabrzu działacze przyzwyczaili już do tego, że nie śpieszą się z przedłużaniem umów z obecnymi zawodnikami na kolejny sezon. Czekają na finałowe rozstrzygnięcia, które pozwolą w pełni ocenić przydatność do zespołu poszczególnych graczy oraz postawić sobie cele na kolejne rozgrywki i w oparciu o nie dokonywać wyborów kadrowych. To jednak w kłopotliwej sytuacji stawia zawodników, wiele klubów w trakcie fazy play-off domyka kadry na przyszły sezon.
W zespole Górnika Zabrze dojdzie do istotnych zmian kadrowych. Z drużyną pożegna się kilku podstawowych zawodników: Michał Kubisztal, Patryk Kuchczyński, Sebastian Suchowicz oraz Yuri Gromyko. Niepewny jest również los takich graczy jak: Mariusz Jurasik, Sebastian Kicki, Adrian Niedośpiał czy Robert Orzechowski.
Odejście tych zawodników to ogromne odciążenie dla klubowego budżetu, nie musi jednak oznaczać równoczesnego drastycznego obniżenia siły zespołu. W ich miejsce zostaliby pozyskani m.in. zawodnicy dysponujący wysokimi umiejętnościami, nie mający jednak wyrobionego tak mocnego nazwiska, a co za tym idzie oczekiwań finansowych. Prawdopodobne jest, że Patryka Kuchczyńskiego zastąpi wypożyczony z Kielc Jakub Łucak.
Niepewny jest los Roberta Orzechowskiego, który ma ważny na przyszły sezon kontrakt z Górnikiem. Zawodnik ten zmagał się z kontuzjami, nie wnosi do zespołu tak dużo jak w Kwidzynie, znajduje się w cieniu Mariusza Jurasika. W przypadku przedłużenia kontraktu z "Józkiem" w Zabrzu najchętniej w miejsce "Orzecha" ściągnięto by tańszego zawodnika. Być może swoją szansę otrzyma Paweł Gregor. Priorytetem Górnika będzie bowiem obsada lewego i środka rozegrania. Do zabrzańskiej drużyny dołączy także bramkarz. W ostatnim czasie duże postępy poczynił Tymoteusz Piątek, co sprawia że na pozycji kołowego wzmocnienie nie jest niezbędne.