Sobotnie starcie miało dla obu ekip kluczowe znaczenie. Głogowianie i mielczanie przed meczem mieli na swoim koncie po szesnaście punktów, zwycięstwo zapewniało więc jednej z drużyn udział w fazie play-off. Po sukces ostatecznie sięgnęli gospodarze.
[ad=rectangle]
- Przegraliśmy za wysoko. Mogliśmy w Mielcu osiągnąć lepszy wynik. Ten rezultat był jednak trochę na własne życzenie. Słabo zagraliśmy w obronie, bramka nie spisała się najlepiej i stąd wzięło się takie, a nie inne rozstrzygnięcie - przyznaje Przybylski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Porażki Chrobrego w Mielcu nie należy rozpatrywać w kategorii niespodzianki. - Wiedzieliśmy, że będzie się tam ciężko grało. Stal ma skład podobny do naszego, a na niektórych pozycjach może nawet ciut lepszy. Do tego doszedł przywilej własnego parkietu - przypomina doświadczony szkoleniowiec.
Czeczeńcy odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w tym roku. - Powoli układają im się sprawy organizacyjne. To dobrze dla polskiej piłki ręcznej, że taki klub nie zniknie - mówi Przybylski.
Jego zespół po osiemnastu kolejkach zajmuje w tabeli szóstą lokatę. Za trzy dni głogowianie o kolejną punktową zdobycz powalczą na własnym parkiecie z Górnikiem Zabrze.