Zawodniczki Słupi Słupsk w sobotę sprawiły ogromną niespodziankę, wygrywając w Gdańsku z AZS-em Łączpol AWFiS. - Z pewnością nie byłyśmy faworytami tego spotkania. Zespół z Gdańska wygrywał na starcie warunkami fizycznymi oraz doświadczeniem. My mamy bardzo młody zespół, a nasza średnia wieku to 17 lat jednak zachowałyśmy zimną głowę. Grałyśmy konsekwentnie w ataku pozycyjnym, obrona również fukcjonowała prawidłowo. Słuchałyśmy rad i uwag trenerki i myślę, że to było kluczem do sukcesu w tym meczu - powiedziała Małgorzata Trawczyńska.
[ad=rectangle]
Młoda słupszczanka rzuciła aż 14 bramek dotychczasowemu liderowi tabeli. - Rzucałam z przygotowanych pozycji, które wypracowałam sobie sama, bądź z pomocą moich koleżanek. Rzuty były przygotowane i celowane - zauważyła zadowolona zawodniczka, która w tym roku skończy 18 lat.
W tym sezonie Słupia odmłodziła skład i przynosi to wymierne efekty. Wychowanki klubu ze Słupska mocno się rozwijają. - Uważam, że każda z nas od początku sezonu zrobiła olbrzymi postęp. W pierwszych spotkaniach czułyśmy się trochę niepewne, gdy przyszło nam stanąć do gry z zawodniczkami lepszymi od nas prawie pod każdym względem. Brakowało nam siły, doświadczenia, czy też panowania nad emocjami. Z biegiem czasu zaczęłyśmy się do tego przyzwyczajać i angażować się jeszcze bardziej, by dorównać najlepszym. Z pomocą trenerki i maksymalnym zaangażowaniem udaje nam się wygrywać i nikogo się nie boimy. Uważam, że mamy szanse wygrać z każdym - stwierdziła Trawczyńska.
Słupszczanka gra od niedawna w I lidze, jednak chce się rozwijać. Marzy o wyjeździe zagranicę. - Moim marzeniem jest gra poza Polską. Moim jednym z najskrytszych marzeń byłoby reprezentowanie węgierskiego klubu Gyori Audi Eto KC. Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda. W PGNiG Superlidze zadebiutuję, jeśli tylko któryś z klubów wystąpi z odpowiednią ofertą - przyznała zawodniczka.