Derby dla Chrobrego! Głogowianie wzięli rewanż na Śląsku - relacja z meczu SPR Chrobry Głogów - Śląsk Wrocław

W derbowym pojedynku 15. kolejki PGNiG Superligi szczypiorniści Chrobrego Głogów pokonali we własnej hali rywali zza miedzy - zespół Śląska 29:25 i zrewanżowali się za porażkę z Wrocławia.

W ostatnich dniach o głogowskim klubie usłyszała cała handball'owa Polska. Wszystko za sprawą hitu transferowego jakim pochwaliły się władze Chrobrego na początku tygodnia. Na Dolny Śląsk po latach gry w Bundeslidze wróci Bartosz Jurecki, etatowy reprezentant Polski, najlepszy obrotowy mistrzostw świata w Katarze, na których biało-czerwoni wywalczyli brązowy medal. Współtwórca największego dotychczas w historii głogowskiej drużyny sukcesu, jakim było wicemistrzostwo kraju, od przyszłego sezonu ma ponownie wspomóc zespół obecnie prowadzony przez Krzysztofa Przybylskiego w walce o najwyższe laury w PGNiG Superlidze.
[ad=rectangle]
Na fali ostatnich wydarzeń, którymi żył cały sportowy Głogów i rangą derbowego pojedynku hala im. Ryszarda Matuszaka w walentynkowy wieczór szczelnie wypełniła się kibicami. Szczypiorniści Chrobrego, którzy w pierwszej rundzie z Wrocławia wrócili bez punktów jednogłośnie zapowiadali, iż mają rywalom sporo do udowodnienia.

Pierwszego ligowego meczu we własnej hali w roku 2015 zbyt dobrze jednak nie otworzyli, dając się zaskoczyć przeciwnikowi. Co prawda premierowe trafienie spotkania zaliczył Rafał Biegaj, jednak kolejne pięć bramek padło łupem wrocławian, którzy już w 7. minucie prowadzili 5:1. Dłużej spokojnie obserwować złej gry swoich podopiecznych nie zamierzał trener Przybylski i chcąc przerwać dobrą passę rzutową Śląska poprosił o czas dla swojej drużyny.

Gospodarze, którzy w początkowych akcjach meczu popełniali wiele błędów zarówno w obronie i ataku próbowali mozolnie zmniejszać dystans do rywala (16. minuta 9:11). Przełomowym momentem wydawać się mógł okres, w którym Chrobry przez prawie minutę grał w podwójnej przewadze liczebnej. Nic bardziej mylnego, gdyż miejscowi jak szybko bramkę zdobyli, tak szybko… ją stracili i bilans zysków do strat nie uległ zmianie. Z każdą chwilą jednak prezentowali się lepiej na parkiecie, mocniej napierając przyjezdnych.

Bramkę kontaktową popisał się Wiktor Kubała, a na 2. minuty przed zakończeniem pierwszej odsłony remis dał Chrobremu Tomasz Mochocki. Szybkim trafieniem odwdzięczył się Arkadiusz Miszka, pragnąc, iż by to zespół z Wrocławia schodził na przerwę chociażby z minimalnym prowadzeniem. Tuż przed syreną wybijającą 30 minut spotkania ponownie Mochocki wpisał się na listę strzelców, ustalając tym samym wynik przed zejściem do szatni na 14:14.

Pierwsze 10 minut po zmianie stron to wymiana ciosów po obu stronach parkietu, efektem czego w tym okresie gry na tablicy świetlnej najczęściej ujrzeć można było rezultat remisowy. Od 42. minuty głogowianie włączyli piąty bieg i od stanu 18:19 zdobyli pięć bramek z rzędu, nie tracąc przy tym żadnej i po raz pierwszy odskoczył Śląskowi aż na cztery "oczka". Wydawało się, iż rozpędzony Chrobry ma już pełną kontrolę nad spotkaniem i z każdą chwilą zbliżającą do końcowego gwizdka będzie powiększał swoją przewagę. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska nie miał zamiaru jednak składać broni i do końca walczył o korzystny rezultat.

Wrocławianie w mgnieniu oka zniwelowali straty, a bramka Łukasza Jarowicza w 55. minucie dała Śląskowi remis (25:25). Gospodarze nie zamierzali dzielić się punktami. Jak się potem okazało było to ostatnie trafienie gości w tym spotkaniu, bowiem do syreny wskazującej 60 minut gry rzucali już tylko głogowianie. Ostatecznie Chrobry przed licznie zgromadzoną własną publicznością pokonał Śląsk 29:25 i odniósł drugie zwycięstwo z rzędu.

SPR Chrobry Głogów - Śląsk Wrocław 29:25 (14:14)

SPR Chrobry: Stachera, Kapela - Babicz 3, Bednarek 2, Gujski 2, Mochocki 5, Płócienniczak 2, Świątek 3, Biegaj 2, Kubała 7, Kandora 2, Witkowski 1, Kaczmarek.
Karne: 5/5.
Kary: 8 min.

Śląsk: Cudic - Garbacz, Radojevic 2, Telepnev 6, Ścigaj 4, Białaszek 1, Miszka 2, Krupa, Kryński 7, Jarowicz 2, Herudziński, Wróblewski 1.
Karne: 2/4.
Kary: 14 min.

Kary: SPR Chrobry 8 min. ( Kandora, Witkowski - po 4 min.); Śląsk 14 min. (Jarowicz, - 4 min., Kryński, Telepnev, Ścigaj, Wróblewski, Garbacz - po 2 min.).

Sędziowie: Demczuk - Rosik (Lubin).

Widzów: ok. 1300.

Komentarze (9)
avatar
Kacper Mike Sanders Kowalczyk
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TO fakt. Biegaj i Kubała zrobili mega postęp. Zresztą Biegaj ma kogo podpatrywać (prof. Świtała). 
spr_as
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaślepiona bym była, gdybym twierdziła, że i teraz grał źle. Przyznałam, że jest inaczej. Czego chcesz więcej? To nie ja jestem zaślepiona. Omijajmy się w następnych dyskusjach, bo przyszłam tu Czytaj całość
avatar
Kamil Hofman
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli Kubała mocno popracuje nad dynamiką rzutu, bo ten element nie wygląda najlepiej to w przyszłym sezonie nikt już za Łucakiem płakał nie będzie. To będą jedynie miłe wspomnienia :) 
avatar
Marcin Messi Stępień
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja wgl nie rozumiem co ktoś może mieć do Kubały ?! On w porównaniu do Kaczmarka to jest Luckiem Abalo ;) 
ChrobryGlogow
15.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I niech mi ktoś jeszcze po tym meczu powie, że Kubała jest słaby. Grał na porównywalnym poziomie do Łucaka, gdy ten był powoływany do kadry. Szkoda dwóch rzutów ze skrzydła bo by jeszcze lepiej Czytaj całość