Mecz układał się od początku po myśli zabrzańskiej ekipy. Już w 8. minucie swoją czwartą bramkę zdobył kołowy Górnika Yuri Gromyko, a tablica wyników w tym momencie pokazywała 5:0 dla gości! Dopiero po chwili padł pierwszy gol dla gospodarzy, którego autorem był Antoni Łangowski. W tej samej minucie po kontrze trafił jeszcze Michał Peret i wydawać się mogło, że mecz w tym momencie stanie się bardziej wyrównany i emocjonujący. Tak jednak nie było. Zabrzanie cały czas grali skoncentrowani i świetnie wykorzystywali swoją pierwszą linię. Do przerwy wypracowali sobie sześć bramek przewagi (17:11).
[ad=rectangle]
Na drugą połowę gospodarze wyszli z zamiarem odrabiania strat, a tymczasem ich pierwsze trzy akcje nie zakończyły się choćby rzutem. Po każdej z nich Górnik szybko odpowiadał bramką i momentalnie wynik zrobił się jeszcze korzystniejszy dla zabrzan (11:20). W ciągu kolejnych minut MMTS próbował gonić rywali, ale na niewiele się to zdawało. Trener gospodarzy dosyć szybko po przerwie wziął czas, który także nie zmienił obrazu gry.
Zabrzanie grali niezwykle skutecznie w ofensywie i w 44. minucie po kontrze zakończonej przez Marka Daćko mieli już dziesięć trafień więcej od rywala. W zasadzie w tej chwili mecz już się skończył. Później kibice oglądali radosną piłkę ręczną, bowiem obie drużyny zrezygnowały już z gry defensywnej. Ostatecznie Górnik spokojnie wygrał w Kwidzynie 37:28.
MMTS Kwidzyn - Górnik Zabrze 28:37 (11:17)
MMTS: Dudek, Kiepulski – Seroka 6, Pilitowski 4, Jędrzejewski 3, Sadowski 3, Szczepański 3, Genda 2, Peret 2, Zadura 2, Mroczkowski 1, Łangowski 1, Klinger 1, Nogowski, Rosiak
Karne: 2/3
Kary: 6 min.
Górnik: Kornecki, Kicki, Suchowicz – Gromyko 8, Kuchczyński 6, Niewrzawa 5, Orzechowski 5, Tomczak 5, Tatarincew 3, Bushkou 1, Daćko 1, Jurasik 1, Kubisztal 1, Twardo 1, Niedośpiał.
Karne: 4/4
Kary: 2 min.
Sędziowie: Marek Baranowski, Bogdan Lemanowicz (Mazowieckie)
Grę ożywił trochę Pilitowski, ale to jednak mało. Kiepulski zdaje Czytaj całość