Wygrana Niemek, Serbki nadal bez punktu (relacja)

Mecz pomiędzy Serbią, a Niemcami rozpoczął się z blisko godzinnym opóźnieniem. Powodem tego był... przeciekający dach, a później wielkie czyszczenie hali im. Borisa Trajkovskiego. Po emocjonującym meczu lepsze okazały się Niemki ostatecznie, zwyciężając serbski zespół 32:31 (17:15).

W tym artykule dowiesz się o:

Przez pierwsze dwadzieścia minut spotkania trwała walka bramka za bramkę. Żadna z drużyn nie uzyskała większej niż dwubramkowej przewagi. Dopiero w 25. minucie Nina Worz dała sygnał do ataku, chwilę później Grit Jurack doprowadziła do remisu, a na minutę przed końcem Niemki prowadziły już 17:14. Stratę drużyny z Bałkanów, z rzutu karnego, zmniejszyła Andrea Lekic. Po 30. minutach Serbii przegrywały dwoma bramkami 15:17.

Po przerwie ambitnie walczące podopieczne Radosava Sljivancanina w 34. minucie doprowadziły do stanu 19:20. Jednak kwadrans przed końcem spotkania Niemki znów prowadziły czteroma trafieniami 28:24. Nie podłamało to Serbek, które najpierw doprowadziły do remisu 29:29. Chwilę później najskuteczniejsza w tym meczu, w drużynie z Bałkanów, Andrea Lekic wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. W ostatnich minutach skuteczniejsze były Niemki. Najpierw Grita Jurack rzuciła na 31:31, a chwilę później Anja Althus trafiła do bramki, dając dwa punkty swojej drużynie. Serbki miały jeszcze szansę, aby wyrównać, ale rzut Tatjany Medved, w ostatniej sekundzie meczu, został zablokowany.

Serbia - Niemcy (15:17) 31:32

Serbia: Tomasevic, Deric - Krpez 2, Lekic 8/5, Stevin 2, Dmitrov i2, Damnjanovic 3, Rajovic, Ognjenovic 5/1, Cvijic, Dordevic, Medved 4

Kary: 6 min.

Niemcy: Englert, Woltering - Jurack 8, Walzik 5, Worz 6, Muller, Steinbach 1, Loerper 2, Krause 4, Neukamp 1, Melbeck 1, Althaus 4.

Kary: 2 min.

Widzów ok. 3500

Źródło artykułu: