1 
Rozpoczynające sobotnie zmagania w Max Schmeling Halle spotkanie zasłużenie zakończyło się zwycięstwem ekipy z Hamburga. Dowodzona przez Jensa Häuslera drużyna od pierwszych minut była stroną przeważającą, po świetnym premierowym kwadransie zawodów kontrolując już później tempo gry i wydarzenia na parkiecie.
[ad=rectangle]
HSV zdecydowanie lepiej rozpoczęło sobotnią rywalizację. Szybko na listę strzelców wpisali się rozgrywający hamburczyków, Adrian Pfahl oraz Alexandru Simicu, Skjern natomiast trzy pierwsze ataki kończyło stratami lub niewymuszonymi błędami. Co prawda piękna bramka Lasse Mikkelsena z rzutu karnego doprowadziła w 7. minucie do remisu 2:2, ale HSV wkrótce wrzuciło wyższy bieg i odjechało swym rywalom.
Już w 10. minucie po trafieniach Kentina Mahe, Henrika Tofta Hansena i Pfahla niemiecki zespół prowadził 5:2, a w ciągu kolejnych sześciu minut powiększył swoją przewagę do pięciu goli (10:5). Hamburczycy dobrze radzili sobie w tym fragmencie spotkania w ofensywie, po kwadransie gry mogąc pochwalić się 91-procentową skutecznością rzutów.
Duńczycy z kolei poza sporą liczbą błędów własnych, słabo prezentowali się w ataku, kompletnie nie mając pomysłu na rozmontowanie defensywy rywali i pokonanie dobrze grającego Johannesa Bittera. Mający być liderem zespołu Henrik Mollgaard zawodził na całej linii i wszystko wskazywało na to, że już po pierwszej połowie HSV będzie mogło być niemal pewne awansu do finału.
Po fatalnym premierowym kwadransie meczu, Skjern rzuciło się jednak do odrabiania strat i w 29. minucie przegrywało już tylko 10:12. W bramce duńskiej drużyny przebudził się wówczas Kristoffer Laursen, kilka skutecznych zagrań zanotował też Mollgaard i HSV mogło poczuć oddech rywali na plecach.
Zespół Jensa Häuslera na okres dobrej gry rywali odpowiedział jednak w kapitalny sposób. Bramkę HSV zamurował Bitter (większość spotkania grający na 40-procentowej skuteczności), świetnie grą drugiej linii dyrygował Mahe, a ciężar zdobywania bramek wzięli na swe barki skrzydłowi - Kevin Schmidt oraz zastępujący nieobecnego Hansa Lindberga Kevin Herbst.
W 38. minucie po golu Mahe HSV prowadziło 18:13, a już cztery minuty później dwa trafienia Schmidta dały hamburczykom sześciobramkową przewagę (20:14). Skjern w końcówce meczu na różne sposoby próbowało odwrócić losy rywalizacji (m.in. broniąc indywidualnie na własnej połowie), ale niemiecki zespół nie pozwolił wytrącić sobie z rąk zwycięstwa.
HSV triumfowało ostatecznie 27:23 i w niedzielę zagra w finale turnieju Final Four Pucharu EHF. Rywalem hamburczyków będzie zwycięzca drugiego półfinału - RK Gorenje Velenje lub Füchse Berlin.
Skjern Handbold - HSV Hamburg 23:27 (11:14)
Skjern: Pedersen, Laursen - Borm, Mollgaard 4, Klitgaard 2, M. Christensen 3 (1/1), Markussen 1, Mikkelsen 5 (3/3), B. Christensen, Jorgensen, Rasmussen 5, Sondergaard, Svensson 3, Hansen, Bergholt, Jensen.
Karne: 4/4.
Kary: 4 min.
HSV: Bitter, Herrmann - Schmidt 5 (3/3), Simicu 2, Jansen, Flohr, Herbst 5, Petersson, Toft Hansen 4, Djordjić, Hanisch, Brauer, Mahe 6, Hens 1, Dominiković, Pfahl 4.
Karne: 3/3.
Kary: 14 min.
Kary: Skjern - 4 min. (Mikkelsen, Klitgaard - po 2 min.); HSV - 14 min. (Dominiković - 4 min.; Schmidt, Hanisch, Toft Hansen, Simicu, Pfahl - po 2 min.).
Sędziowali: Evgeny Zotin oraz Nikolay Volodkov (Rosja).
Delegat EHF: Stevan Popov (Serbia).
Obserwator EHF: Dragan Nachevski (Macedonia).
Widzów: 6 614.
