Pierwsze minuty spotkania należały do Rumunek. W 6. min po dwóch celnych trafieniach Cristiny Neagu oraz jednym Ramony Maier było 3:0. Świetnie zarówno w tym okresie gry jak i przez całe spotkanie spisywała się rumuńska bramkarka Luminita Dinu. Niemoc strzelecką Węgierek przełamała dopiero w 7. minucie Zsuzsanna Tomori. Rumunki kontrolowały grę, utrzymując 3-4 bramkowe prowadzenie. Vilmos Imre widząc nieporadność w ataku swojej drużyn poprosił o czas. Po przerwie Węgierki zagrały skutecznie w ataku, zdobywając trzy bramki pod rząd. Tym samym zmniejszyły straty do jednej bramki 8:9. Madziarki miały szansę, aby doprowadzić do remisu, ale piłka po rzucie Gabreilli Szucs trafiła w słupek. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 11:9 dla zawodniczek z nad Morza Czarnego.
Do 35. minuty na parkiecie trwała wyrównana walka. Od tego momentu podopieczne systematycznie powiększały swoją przewagę. Gdy w 47. minucie po trafieniu Carmen Amariei było 23:17 dla jej drużyny było wiadomo, że Węgierkom będzie ciężko wygrać to spotkanie. Na dodatek w świetnej dyspozycji była bramkarka Luminita Dinu, która zakończyła spotkanie ze skutecznością obron 54 procent. Natomiast w zespole Madziarek słabszy dzień miała liderka tej drużyny - Anita Gorbicz, która zdobyła z gry tylko jedną bramkę. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 27:21 dla Rumunek.
Węgry - Rumunia 21:27 (9:11)
Węgry: Pastrovics, Palinger - Balogh 1, Verten 1, Szcsanszki 1, Vincze 2, Bulath, Gorbicz 5/4, Szamoransky 3, Bodi, Szucs 1, Hornyak 2, Kovacsicz 1, Tomori 4.
Kary: 6 min.
Rumunia: Dinu, Ungureanu - Maier 3, Cioaric, Birsan, Amariei 2, Balint, Crap, Neagu 5/1, Manea 5, Ardean-Elisei 4, Soit, Fiera 3, Lecusanu 5/3.
Kary: 10 min.
Widzów ok. 1000
Sędziowali: Marek Baranowski oraz Bogdan Lemanowicz (obaj Polska).