Gdynianki z utytułowaną rosyjską drużyną rozegrały w miniony weekend dwumecz w ramach 3. rundy Pucharu Zdobywców Pucharów. Losy rywalizacji rozstrzygnięte były już tak naprawdę po pierwszym meczu, który zawodniczki Zvezdy wygrały 32:20. W rewanżu gdyńskie szczypiornistki zdołały zaś odnieść nieznaczne zwycięstwo, honorowo żegnając się tym samym z europejskimi pucharami.
[ad=rectangle]
Na pomeczowej konferencji trener Paweł Tetelewski podkreślał, że dwunastobramkowa porażka w pierwszym starciu była zbyt wysoka i odcisnęła swój ślad na niedzielnym rewanżu.
- Początek wczorajszego spotkania odbił się na wyniku całego dwumeczu. Nasza nieskuteczność w pierwszej fazie tego meczu i sytuacje, których nie wykorzystaliśmy spowodowały, że Zvezda odjechała nam na sześć-siedem bramek. W naszych szeregach zaczęła się nerwówka i stąd ta wysoka porażka. Uważam, że Zvezda jest lepszym i bardziej doświadczonym zespołem, ale ta przegrana dwunastoma bramkami była za wysoka - stwierdził Tetelewski.
Szkoleniowiec Vistalu był jednak zadowolony z tego, jak jego podopieczne zareagowały na sobotnią porażkę. W rewanżu gdynianki rozegrały bowiem zdecydowanie lepsze zawody. - Chcieliśmy się zrehabilitować i pokazać, że potrafimy grać w piłkę ręczną na dobrym poziomie. Myślę, że to się nam udało. Mieliśmy założenia, które wykonaliśmy bardzo dobrze i to przyniosło efekt w postaci zwycięstwa - dodał trener Vistalu.
Tetelewski po raz kolejny podkreślił również, jak istotne znaczenie dla jego młodej drużyny miała okazja zmierzenia się z takim przeciwnikiem, jak Zvezda. - W naszym zespole jest dużo młodych dziewczyn, które pokazały się z dobrej strony. Aż żal, że takie mecze zdarzają się tylko raz w roku, bo z takim przeciwnikiem warto grać jak najwięcej i z takich meczów wynosi się najwięcej pozytywów. Jestem pewien, że dziewczyny wiele z tego wyniosły - zakończył.
Rewanżowe spotkanie Vistal wygrał 27:24, lecz w dwumeczu uległ rywalkom 47:56. Teraz gdynianki mogą się skupić na rozgrywkach ligowych. Kolejny starcie w PGNiG Superlidze rozegrają już w środę z MKS-em Selgrosem Lublin.