50 minut wyrównanej walki i zabójcza końcówka Nafciarzy - relacja z meczu SPR Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock

W meczu 9. kolejki PGNiG Superligi Chrobry Głogów podejmował Orlen Wisłę Płock. Przez 50 minut niespodzianka na Dolnym Śląsku wisiała w powietrzu jednak ostatecznie komplet punktów zgarnęli Nafciarze.

Zarówno głogowianie, jak i płocczanie ostatniego tygodnia miło wspominać nie mogą. Chrobry o spotkaniu poprzedniej kolejki w Zabrzu chciałby zapewne jak najszybciej zapomnieć. Nie w lepszych nastrojach na Dolny Śląsk przyjechali Nafciarze, którzy najpierw rozgromieni zostali w hitowym pojedynku Superligi przez Vive Tauron Kielce, a kilka dni potem doznali bolesnej porażki w Lidze Mistrzów.
[ad=rectangle]
Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego w tym sezonie we własnej hali jeszcze nie przegrał. Mimo to, do niedzielnego spotkania z dużo wyżej notowanym rywalem nie przystępowali w roli faworyta. Podrażnieni ostatnimi niepowodzeniami Nafciarze zapowiadali, iż przyjeżdżają do Głogowa zainkasować pełną pulę punktów.

Wynik meczu otworzył Angel Montoro, szybko po drugiej stronie odpowiedział Adam Babicz. Pierwszy kwadrans to gra gol za gol obu zespołów (na tablicy można było ujrzeć remis lub jednobramkową przewagę gości). W 14. minucie Hubert Kaczmarek po kontrataku wyprowadził głogowian na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie (6:5). Trener Manolo Cadenas nie zamierzał zwlekać ani chwili dłużej i błyskawicznie poprosił o czas dla swojej drużyny. Przerwa na żądanie poskutkowała trafieniem Tiago Rochy, jednak już chwilę później bramkarz gości dwukrotnie po rzutach Babicza musiał wyjmować piłkę ze swojej bramki (8:6). Nafciarze nie składali jednak broni i trzy kolejne trafienia pozwoliły im znów wyjść na prowadzenie.

Głogowianie jeszcze przed przerwą zdołali wrócić do wypracowanej wcześniej przewagi i obie siódemki zeszły do szatni przy wyniku 14:12, który napawał zgromadzonych na trybunach hali im. Ryszarda Maruszaka kibiców optymizmem. Bowiem głogowianie w pierwszej połowie niczym nie ustępowali wyżej notowanym rywalom, co więcej przez większą jej część prezentowali się lepiej, na co wskazywała nie tylko tablica świetlna, ale i styl gry prezentowany na parkiecie.

Na drugą osłonę Nafciarze wyszli mocno zmotywowani, rozpoczynając od trzech bramek z rzędu świetnie dysponowanego tego dnia Rochy. Szybka utrata prowadzenia miejscowych zmusiła trenera Przybylskiego do wzięcia czasu. Kolejne minuty do gra bramka na za bramkę, w efekcie czego w tym czasie wynik najczęściej oscylował wokół remisu.

Od 47. minuty prawie przed 120 sekund Chrobry musiał walczyć w podwójnym osłabieniu. Wydawać się mogło, iż ten moment wykorzystają przyjezdni, aby zbudować swoją przewagę. Nic bardziej mylnego głogowianie nie zamierzali ustępować wicemistrzom Polski i dzielenie przetrwali trudny okres. Zdobyli nawet w tym czasie piękną bramkę, której autorem był Tomasz Mochocki (49 min. 19:19). Drużyna Chrobrego czuła, że tego dnia może sprawić we własnej hali wielką niespodziankę. Jednak w tym momencie w szeregi miejscowych wkradł się przestój i do głosu doszli płocczanie.

Ostatnie 10 minut bowiem to już gra to jednej bramki. W tym czasie Orlen Wisła zdobyła 7 bramek z rzędu nie tracąc przy tym żadnej, co bezapelacyjnie przesądziło o wyniku spotkania. Niemoc rzutową gospodarzy przełamali Wiktor Kubała i Bartosz Witkowski. Jednak oba trafienia nie mogły już żaden sposób wpłynąć na rozstrzygnięcie pojedynku. Ostatecznie Chrobry Głogów przegrał z Orlen Wisłą Płock 21:27. Mimo porażki szczypiorniści z Dolnego Śląska pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie i mogli zejść z parkietu z poniesionymi głowami.

SPR Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 21:27 (14:12)

SPR Chrobry: Stachera, Kapela - Babicz 6, Mochocki 5, Tylutki 2, Bednarek 1, Świątek 3, Płócienniczak, Świtała, Kaczmarek 1, Biegaj, Kubała 1, Kandora 1, Witkowski 1.
Kary: 12 min.
Karne: 4/4.

Orlen Wisła: Wichary, Corrales - Jurkiewicz 1, Zelenović 3, Montoro 2, Tioumentsev, Racotea 1, Daszek 1, Wiśniewski 3, Ghionea 3, Nikcević 2, Rocha 11, Kwiatkowski.
Kary: 10 min.
Karne: 10/12.

Kary: SPR Chrobry - 12 min. (Kandora - 4min., Mochocki, Kaczmarek, Babicz, Tylutki - po 2 min.); Orlen Wisła - 10 min. (Montoro - 4 min., Kwiatkowski, Rocha, Jurkiewicz - po 2 min.).

Sędziowie: Kopiec (Siemianowice Śląskie) - Zubek (Bytom).

Widzów: 1 200 (w tym 9-osobowa grupa z Płocka).

Komentarze (7)
avatar
KATAR
17.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czytając gugu twoje wypociny to mi się nóż w kieszeni otwiera. Jest na tym forum tobie podobny o nicku Złoty Bogdan. 
avatar
ququ
17.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
avatar
petra75
17.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście po ilości kar wynika, że sędziowie sprzyjali Wisełce Co nie zmienia faktu, że polscy sędziowie to k.... i sprz.... 
avatar
ariglogau
16.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
jaka zabójcza końcówka - sędziowanie poniżej wszelkiej krytyki Wisła słabiutka jak nigdy ale sędziowie robili wszystko aby to Chrobry poległ bo tak ustalili przy stoliku a po drugie w Chrobrym Czytaj całość
avatar
Marcin Messi Stępień
16.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A o sędziowaniu nikt nic nie wspomniał :) Nawet kibice z płocka obecni na meczu byli w szoku :) Gratulacje :)