Szczypiorniści Al Sadd byli sprawcami największej sensacji tegorocznej edycji Super Globe. Katarczycy w pełnym dramaturgii półfinale okazali się o jedną bramkę lepsi od najlepszej drużyny Starego Kontynentu minionego sezonu, SG Flensburg-Handewitt. FC Barcelona do finału awansowała w efektownym stylu, odnosząc cztery okazałe zwycięstwa. Katalończycy świetnie rozpoczęli także finałową konfrontację - po trafieniu Eduardo Gurbindo prowadząc w 3. minucie już 3:0.
[ad=rectangle]
Ekipa Al Sadd szybko otrząsnęła się jednak po niemrawym początku i za sprawą bramki z kontrataku prawoskrzydłowego Fahada Albishiego traciła do rywala raptem jedno trafienie. Radość podopiecznych Mongi Bannaniego nie trwała jednak długo. Defensywie Katarczyków raz za razem we znaki dawał się Gurbindo, a po jego piątym już w meczu trafieniu w 22. minucie prowadzili już 14:9. Bezpieczna zaliczka wprowadziła jednak spore rozluźnienie w poczynaniach mistrzów Hiszpanii, którzy byli bliscy roztrwonienia przewagi w błyskawicznym wręcz tempie. Skórę uratował im jednak Danijel Sarić i do szatni Blaugrana miała dwie bramki zaliczki.
Na początku drugiej partii Al Sadd dwukrotnie niwelowało straty do raptem jednego trafienia - do remisu doprowadzić jednak nie zdołali. Skutecznie przeszkodził im w tym Danijel Sarić, w całym meczu mając aż 18 skutecznych interwencji (18/44 - 41%). Bośniak wręcz "zamurował" dostęp do bramki trzeciej siły Europy minionego sezonu, co pozwoliło Barcelonie wyprowadzać zabójcze w skutkach kontrataki, w których byli nieomylni (7/7).
Duma Katalonii po trafieniu Nikoli Karabaticia w 52. minucie prowadziła już 31:21 i jasne było, że drugi z rzędu i w historii triumf w Super Globe padnie łupem Hiszpanów, którzy ostatecznie triumfowali 34:26. Dzięki wygranej ekipa Xaviera Pascuala zapewniła sobie udział w przyszłorocznej edycji.
Czwartkowe niepowodzenie w półfinale powetował sobie Flensburg. Wikingowie w meczu o trzecie miejsce odprawili z kwitkiem El Jaish, ale początek meczu na to nie wskazywał, bowiem w 11. minucie za sprawą Ahmeda Elahmara Katarczycy wyszli na prowadzenie 5:4. Wówczas rozpoczął się koncert gry Mattiasa Anderssona (w całym meczu aż 50 procent skuteczności - 14/28), a podopieczni Ljubomira Vranjesa do końca pierwszej partii stracili już tylko... jedną bramkę! Fenomenalna gra między słupkami Anderssona sprawiła, że grupowy rywal Nafciarzy w LM miał po pół godzinie gry aż dziewięc bramek przewagi.
Po zmianie stron Wikingowie kontrolowali losy spotkania, a pierwszoplanowe role odegrali dwaj leworęczni zawodnicy - rozgrywający Johan Jakobsson i skrzydłowy Bogdan Radivojević - obaj po 6 trafień.
Wyniki piątkowych spotkań Super Globe:
Mecz o 7. miejsce
Al Ahli - Sydney University 25:24 (13:11)
Najwięcej bramek: dla Al Ahli - Jorge Pavan 9, Alrayes Bassel 7, Davor Cutura 4; dla Sydney University - Alexandre Aubard 7, Franco Gavidia 6.
Mecz o 5. miejsce
Espérance Sportive de Tunis - Taubate 32:31 (18:16)
Najwięcej bramek: dla Esperance - Kamel Alouini 9, Aymen Hamed 7, Mohamed Ali Bhar 6; dla Taubate - Andre Silva 9, Diogo Hubner 6, Guilhermo Oliveira 5.
Mecz o 3. miejsce
SG Flensburg-Handewitt - El Jaish 27:17 (15:6)
Najwięcej bramek: dla Flensburga - Johan Jakobsson, Bogdan Radivojević - po 6, Andreas Zachariassen 4; dla El Jaish - Heykel Megannem 6, Slim Hedoui 4.
Finał
Al Sadd - FC Barcelona 26:34 (14:16)
Najwięcej bramek: dla Al Sadd - Amine Bannou 6, Jaafar Salman 4; dla FC Barcelony - Eduardo Gurbindo, Victor Tomas, Siarhei Rutenka - po 5, Kiril Lazarov 4.
Końcowa klasyfikacja Super Globe 2014
1. FC Barcelona (Hiszpania)
2. Al Sadd (Katar)
3. SG Flensburg-Handewitt (Niemcy)
4. El Jaish (Katar)
5. Espérance Sportive de Tunis (Tunezja)
6. Taubate (Brazylia)
7. Al Ahli (Katar)
8. Sydney University (Australia)
Dotychczasowi triumfatorzy Super Globe:
1997: Teka Santander (Hiszpania)
2002: Al Sadd (Katar)
2007: Ciudad Real (Hiszpania)
2010: Ciudad Real (Hiszpania)
2011: THW Kiel (Niemcy)
2012: BM Atletico Madryt (Hiszpania)
2013: FC Barcelona (Hiszpania)
2014: FC Barcelona (Hiszpania)
Nie ma rzeczywiście żadnego znaczenia, czy oklep po 20 bramek dostanie Australia czy 3-ci zespół z Ameryki, bo tylko 2 są sensowne. Jednak oczywiście zostalA tutaj sobie przyjechał zespół i był o krok od wielkiej sensacji. Gratulacje! Inna sprawa czy kogoś ten turniej interesuje. Mnie on nigdy jakoś bardzo nie interesuje, choć już nie ma tych robionych na pokaz z zawodników innych drużyn superteamów z Kataru(teraz grają praktycznie tylko ci, którzy zgodzili się tam występować na stałe). Dla najsilniejszych Europejskich klubów to tylko wybicie z rytmu, szczerze to nawet nie wiem, czy na tym zarobią. Jest to takie fajne spotkanie światów, może i jakaś promocja by to była, ale jakby zagrać kiedyś w Brazylii, w Japonii, choćby nawet w Australii. W Katarze nie, ale wychodzi na to, że tylko tam komuś się chce dopłacić do tego..
Chociaż tym razem była sensacja, że Flensburg przegrał. Może dlatego, że najlepszy zespół Europy jest skupiony na lidze, może kompletnie odpuścił ten turniej, a może mści się ich chronicznie za mały skład. W każdym razie nie chodziło tu o potęgę Al-Sadd skoro Barcelona nie miała jakichś specjalnych problemów, a nie jest tak jeszcze wdrożona w sezon, jak Niemcy. Czytaj całość