Biało-czerwone do Czech wybrały się w środę rano w wyłącznie krajowym składzie. Trenerzy Kim Rasmussen i Antoni Parecki zabrali ze sobą siedemnaście zawodniczek, wśród których są regularne reprezentantki kraju oraz te, które po raz pierwszy dostały poważną szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności.
[ad=rectangle]
- Te trzy spotkania, to nasz pierwszy poważny test w ramach przygotowań do finałów ME. Co prawda jedziemy do Czech w krajowym składzie, ale to stwarza nam szansę przypatrzenia się tym zawodniczkom, którym brakuje nieco doświadczenia, jeżeli chodzi o grę na poziomie seniorskiej kadry - stwierdza II trener kadry, Antoni Parecki.
Główna uwaga sztabu trenerskiego reprezentacji skupiona będzie na duecie środkowych rozgrywających - Kamili Skrzyniarz oraz Agacie Cebuli, dla których będzie to pierwszy poważny sprawdzian w drużynie narodowej. - Przyznam, że sam jestem bardzo ciekawy jak na środku rozegrania poradzą sobie Kamila Skrzyniarz i Agata Cebula. Pierwszy raz będziemy grali w takim ustawieniu i zobaczymy jak to będzie funkcjonowało - dodaje Parecki.
Biało-czerwone rywalizację w Chebie rozpoczną w czwartkowe popołudnie meczem z gospodyniami. Poprzednim razem Polki zmierzyły się z Czeszkami w czerwcu, kiedy to w dramatycznych okolicznościach pokonały rywalki i zapewniły sobie awans na Mistrzostwa Europy 2014. Teraz nasze szczypiornistki są przekonane, że rywalki będą chciały wziąć srogi rewanż.
- Czeszki na pewno pamiętają ten mecz i być może będą chciały się nam zrewanżować, ale tak naprawdę liczy się tylko fakt, że to my zagramy w finałach ME. Zresztą kilka dziewczyn z ich podstawowego składu gra za granicą i podobnie jak my, też nie będą występować w najsilniejszym zestawieniu - mówią nasze kadrowiczki. Początek czwartkowego meczu o godz. 18:00.