Horror dla biało-czerwonych! - relacja z meczu Niemcy - Polska

Biało-czerwone święto szczypiorniaka trwa! Polscy piłkarze ręczni po horrorze pokonali w Magdeburgu Niemców, zapewniając sobie udział w przyszłorocznych finałach mistrzostw świata!

Podopieczni Michaela Bieglera do sobotniego starcia przystępowali z duszą na ramieniu, z powodu urazu w kadrze meczowej zabrakło bowiem lidera polskiej drużyny z pierwszego spotkania, Mariusza Jurkiewicza. Problemy zdrowotne doświadczonego zawodnika sprawiły, że od pierwszych minut na środku rozegrania pojawił się Michał Jurecki, prawą flankę obstawił zaś wracający do pełni sił po kontuzji Krzysztof Lijewski.
[ad=rectangle]
Obie ekipy od pierwszych minut wdały się w bezpardonową wymianę ciosów. Już premierowe akcje potwierdziły, że konstruowanie natarć pozycyjnych nie będzie mocną stroną naszej drużyny, Polacy do niemieckiej siatki trafiać zaczęli jednak po kontrach i atakach w drugie tempo. Po upływie premierowego kwadransa na tablicy świetlnej w magdeburskiej hali widniał rezultat remisowy, z akcji na akcję coraz mocniej rozkręcali się jednak rywale.

Biało-czerwoni mieli spore problemy ze skutecznością. Nasi skrzydłowi z czterech pierwszych sytuacji strzeleckich wykorzystali tylko jedną, a na oddawanie rzutów z drugiej linii zbyt szybko decydował się Lijewski. Podopieczni Bieglera gubić zaczęli się także w tyłach, co przy użyciu prostych środków bezlitośnie wykorzystali Steffen Weinhold oraz Michael Kraus. Ten ostatni do siatki trafił nawet wówczas, kiedy Niemcy grali w osłabieniu, przez co przewaga rywali w pewnym momencie urosła nawet do pięciu bramek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Do gry biało-czerwoni wrócili wraz z początkiem drugiej części meczu. Polacy uszczelnili linię defensywną, a z roli lidera ataku skutecznie wywiązywać zaczął się młodszy z braci Jureckich. Dwie bomby z dziesiątego metra tuż po przerwie odpalił ponadto Karol Bielecki, a udaną zmianę między słupkami dał Piotr Wyszomirski, dzięki czemu nasz zespół już po kilku minutach odzyskał bramkowy kontakt z Niemcami.

Od stanu 18:20 Polacy - dzięki dobrej grze obronnej i skutecznym kontrom - potrafili zaliczyć trzy trafienia z rzędu, rywale rezonu jednak nie stracili, konsekwentnie realizując wypracowane schematy. W decydujących momentach w wymianę ciosów włączył się Bielecki, który dwoma kapitalnymi rzutami z dystansu na dziewięćdziesiąt sekund przed finałową syreną doprowadził do remisu. Trzydzieści sekund później rzut rywali odbił Wyszomirski, a wymarzony awans biało-czerwonym zapewnił Bartosz Jurecki.

{"id":"","title":""}

Źródło: PGNiG/x-news

Niemcy - Polska 28:29 (14:10)

W pierwszym meczu: 24:25 W dwumeczu: 52:54 Awans: Polska

Niemcy: Bitter, Heinevetter - Kneer, Gensheimer 7/2, Sellin, Wiencek, Danner, Glandorf 7, Pekeler 2, Groetzki 2, Allendorf, Weinhold 3, Kneule 1, Kraus 4, Fath 2, Haas.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min.

Polska: Szmal, Wyszomirski - Gliński 1, Bielecki 7, Wiśniewski 1, B. Jurecki 4/3, M. Jurecki 5, Grabarczyk, Masłowski, Syprzak 1, Daszek 3, Szyba, Chrapkowski 4, Lijewski 3.
Karne: 3/3.
Kary: 14 min.

Kary: Niemcy - 8 min. (Groetzki, Pekeler - 2 min., Danner - 4 min.) oraz  Polska - 14 min. (Szyba, Wiśniewski, Syprzak - 2 min., Chrapkowski, Grabarczyk - 4 min.).

Sędziowie: Jonas Eliasson oraz Anton Palsson (Islandia).

Źródło artykułu: