Pierwsza część spotkania nie zaczęła się po myśli głogowian, bo już w 2. minucie przegrywali 0:2. Chorwaci grali spokojnie, bez zbędnych emocji, natomiast w grę Chrobrego wkradła się niepotrzebna nerwowość. Widać było, jak olbrzymia presja spoczywa na polskich zawodnikach. Pierwsza bramka, zdobyta przez Mikołaja Szymyślika, rozluźniła głogowian i od razu ułatwiło to poczynania w ataku polskiego zespołu. W 9. minucie Paweł Piwko wyprowadził głogowską siódemkę na jedyne w tej części gry prowadzenie - 5:4. W kolejnych minutach gra wyrównała się, jednak minimalną przewagę mieli goście. W 26. minucie Perutnina uzyskała najwyższe prowadzenie w meczu - bramkę na 13:10 zdobył Risto Arnaudovski. Chrobry, nie po raz pierwszy w tym sezonie, zmuszony był do odrabiania strat. 4 minuty okazały się wystarczające na wyrównanie wyniku i obie ekipy schodziły do szatni przy remisie - 14:14. Świetnie w tej części gry zaprezentował się bramkarz kadry młodzieżowej - Sebastian Zapora, który zmienił rozpoczynającego mecz w bramce Chrobrego, Fryderyka Musiała. Zapora zastopował najlepszego strzelca Perutniny - Marko Bagaricia, który zdobył 5 bramek, lecz wszystkie przed upływem 20 minuty spotkania. W kolejnych 40-stu minutach Bagaric nie istniał już na boisku - chęci do gry pozbawił go rewelacyjny Zapora oraz szczelna głogowska defensywa.
Początkiem złego dla chorwackiej drużyny okazał się zmarnowany rzut karny przez Bagaricia. W 33. minucie kapitalną akcją popisali się zawodnicy Chrobrego, przy sygnalizowanej grze pasywnej rozwiązali akcję popularną "wrzutką", którą wykończył Mikołaj Szymyślik. Pobudzeni kibice podbudowali gospodarzy, którzy w 34. minucie wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końcowego gwizdka. 2 minuty później bramkę z karnego zdobył Krzysztof Kłosowski i Chrobry prowadził już trzema bramkami, co w praktyce dawało już awans do kolejnej fazy rozgrywek. Jednak do końca spotkania pozostało jeszcze ponad 20 minut gry, a Chrobry nie zamierzał tylko bronić korzystnego rezultatu. W 46. minucie głogowianie prowadzili już siedmioma trafieniami, a na 4 minuty przed końcem bramkę na 32:24 zdobył Marek Świtała i było to najwyższe prowadzenie Chrobrego w tym spotkaniu. Ostatnie 2 trafienia dla głogowskiego zespołu należały również do Świtały i mecz zakończył się wynikiem 34:27.
Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego byli zdecydowanie lepsi w tym pojedynku, a decydująca okazała się pierwsza część drugiej odsłony, w której głogowianie wręcz zdemolowali ekipę chorwacką. Zawodnicy Perutniny nie mogli znaleźć koncepcji w ataku, a ich defensywa była bezradna w starciu z pomysłowo grającymi szczypiornistami Chrobrego. Skromna zaliczka, którą zespół z Cakovca uzyskał w pierwszym meczu, nie wystarczyła na powracających do wysokiej formy zawodników Chrobrego i to polski klub awansował do ćwierćfinału Challenge Cup.
SPR Chrobry Głogów - Perutnina Pipo Cakovec 34:27 (14:14)
Chrobry: Pitoń, Musiał, Zapora - Piwko 9, Szymyślik 7, Kłosowski 6, Nyćkowiak 5, Świtała 4, Piotrowski 2, Paluch 1, Wita, Łuczyk, Jasiński, Fabiszewski.
Perutnina: Loncar, Sego - Varga 6, Mesaric 6, Bagaric 5, Arnaudovski 4, Lesjak 4, Rakovic 1, Cavar 1, Vidakovic, Turk, Balog, Herman, Krajner.
Kary: Chrobry - 10 min.(czerwona kartka - Paluch z gradacji), Perutnina - 6 min.
Sędziowie: Mikhail Mayeuski, Yuri Tereshchenkov (Białoruś)
Wynik pierwszego meczu: Perutnina Pipo Cakovec - SPR Chrobry Głogów 34:32
Awans: SPR Chrobry Głogów