Przed tygodniem brązowi medaliści ostatnich mistrzostw kraju przegrali na własnym parkiecie różnicą czterech trafień. - Byliśmy przed tym spotkaniem mocno zmobilizowani. Wszystko długo toczyło się na remisie, po przerwie zabrakło nam jednak skuteczności. Rywal był mocno zdeterminowany i miał coś do udowodnienia po wysokiej porażce w Mielcu. Skończyło się, jak się skończyło. Spróbujemy powalczyć w rewanżu - nie kryje szkoleniowiec kwidzynian w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
MMTS w rywalizacji o miejsca 5-8 początkowo miał odegrać znacznie większą rolę. Trener oraz zawodnicy zapowiadali, że grając bez presji powinni poradzić sobie znacznie lepiej, niż w fazie zasadniczej ligowych rozgrywek. W tym momencie wiele wskazuje jednak na to, że sezon kwidzynianie zakończą na przeciętnej, ósmej lokacie.
- Mecze o dalsze pozycje rządzą się swoimi prawami. Jedziemy do Głogowa powalczyć i odrobić straty z pierwszego spotkania. Oczywiście, wszyscy są już trochę zmęczeni sezonem i czekają na jego zakończenie. Gramy jednak w lidze i zrobimy wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony - deklaruje Kotwicki.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
MMTS przystąpi do meczu osłabiony brakiem Pawła Gendy i Pawła Kiepulskiego, na parkiecie pojawi się za to wracający powoli do pełni sił Maciej Mroczkowski. Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.