Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego w konfrontacji z Nafciarzami stracili prawie czterdzieści bramek. Rywale przez zasieki obronne Chrobrego momentami przedzierali się z dziecinną łatwością, a bramkarze w pojedynkach sam na sam nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Wisłą już w przerwie prowadziła z głogowianami różnicą ośmiu trafień, by ostatecznie pokonać rywali jedenastoma golami.
- Ten mecz z naszej strony był raczej oddany. Słabo graliśmy w obronie. Wisła mogła pod naszą bramką robić praktycznie wszystko, a my jej tego specjalnie nie utrudnialiśmy - nie kryje Bednarek.
- W ataku też mieliśmy spore problemy, ale nigdy nie jest łatwo, kiedy musisz przebić się przez ludzi mających ponad dwa metry wzrostu. Kombinowaliśmy, szukaliśmy kołowego, ale raz nam to wychodziło, a raz nie. Generalnie jednak przede wszystkim jesteśmy źli na naszą grę w tyłach - dodaje zawodnik Chrobrego.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
W niedzielę jego zespół zagra o trzecie miejsce turnieju Final Four. Rywalem głogowian będzie drużyna z Puław, która w półfinale uległa Vive Targom Kielce. - Będziemy walczyć ze wszystkich sił i spróbujemy wygrać - deklaruje Bednarek. Mecz rozpocznie się o godzinie 18:00.
na Instagramie 
na Facebooku 
