Zła passa Harcerzy trwa - relacja z meczu AZS Przemyśl - KSSPR Końskie

Tylko kwadrans trwała równorzędna walka dwóch dobrze znających się z występów na I-ligowych parkietach zespołów. KSSPR Końskie wysoko ograł AZS Przemyśl 32:21 (18:12).

Po raz pierwszy od bardzo dawna na ławce AZS-u zasiadło aż tak wielu zawodników rezerwowych. W składzie przemyskiej ekipy znalazło się 15-stu graczy. Nie wystąpił jedynie Mateusz Sikora. Jak wiadomo 19-letni rozgrywający rodem z Rzeszowa zakończył już sezon z powodu ciężkiej kontuzji. Z problemami z kolanem zmagał się również ostatnio Łukasz Hataś, który nie pojechał na pojedynek 22. kolejki do Legnicy przeciwko Siódemce tydzień temu. Ostatecznie popularny "Haku" znalazł się jednak w kadrze meczowej. Równie szerokim składem dysponował też w tym spotkaniu trener KSSPR-u - Michał Przybylski.

To właśnie podopieczni szkoleniowca z Końskiech lepiej zaczęli mecz. Trafienie otwierające padło łupem Tomasza Bodasińskiego po skutecznym wykorzystaniu rzutu karnego. Po chwili jednak Harcerze wyrównali, a świetną passę w ataku kontynuował Damian Misiewicz. Prawoskrzydłowy, przekwalifikowany z konieczności na rozgrywającego zdobył wszystkie 5 bramek gospodarzy w pierwszych 10. minutach.

Przemyski zespół na prowadzenie wyprowadził w 11. minucie Maurycy Kostka, a po chwili rzut z siódmego metra zmarnował Przemysław Matyjasik. Wydawało się, że będzie to dobra szansa dla AZS-u na odskoczenie rywalom i stopniowe powiększanie przewagi po nerwowym początku. Nic bardziej mylnego. Przemyślanie ani się obejrzeli, a stracili cztery bramki z rzędu po niepotrzebnych błędach w ataku. Od razu zareagował sztab szkoleniowy, prosząc o przerwę na żądanie. Ta jednak niespecjalnie pomogła Akademikom, bowiem konecczanie głównie dzięki dobrej grze byłego zawodnika Piotrkowianina Piotrków Trybunalski - Sebastiana Iskry szybko uzyskali sześciobramkową przewagę, której nie oddali do syreny wieńczącej pierwszą część spotkania.

Druga połowa minęła praktycznie bez większych emocji. Znów pierwsze dwie bramki zdobyli goście, którzy po 40. minutach uzyskali już w pełni bezpieczne prowadzenie 26:16. Raz po raz odgryzali się KSSPR-owi czy to Piotr Żak czy Mateusz Kroczek, lecz na nieszczęście nielicznie zgromadzonej w hali przy ul. Mickiewicza 30 publiczności nie udało się nawiązać walki z lepiej dysponowanym zespołem z województwa świętokrzyskiego.

Akademicy zanotowali najlepszy fragment 2. połowy pomiędzy 46. a 50. minutą. Ten okres gry podopieczni Przemysława Korobczaka i Piotr Kroczka wygrali 3:0 i zmniejszyli stratę do 7 bramek (20:27). Chwilę później podobną serią odpowiedzieli jednak goście. Do bramki miejscowych trafił m.in. wprowadzony z ławki na boisko Mateusz Dobrowolski. Ostatniego gola dla AZS-u i dopiero dziewiątego w drugich trzydziestu minutach zdobył najstarszy na boisku Krzysztof Błażkowski. Wynik ustalił w ostatnich sekundach Michał Bąk. KSSPR zwyciężył w Przemyślu 32:21 (18:12).

Dzięki sobotniemu triumfowi Końskie wciąż liczy się w walce o awans do barażów o Superligę. Nie można jednak zapominać, iż bezpośredni rywale konecczan zwyciężyli w dzisiejszych meczach i odrobienie 2-punktowej straty do wicelidera - Siódemki Miedź Legnica nie będzie łatwe. Przemyślanie nie muszą się już martwić o ligowy byt. Pomimo porażki zapewnili sobie przynajmniej 10. miejsce w I lidze. Lecz wciąż jest o co walczyć - z tyłu na Harcerzy zaczęli naciskać handballiści z Ostrowia Wielkopolskiego i Świdnicy. Kolejna szansa na punkty nadarzy się w przyszłą sobotę. AZS czeka wyjazd do Sosnowca, na pojedynek z Zagłębiem.

AZS Przemyśl - KSSPR Końskie 21:32 (12:18)

AZS: Sar, Jarosz, Szczepaniec - Misiewicz 6, Kostka 2, Wańkowicz, Dejnaka 2, Błażkowski 1, Żak 3, Kalinowski, Kroczek 4, Kubisztal 3

KSSPR: Witkowski, Ratuszniak - Dobrowolski 1, Michał Bąk 1, Grabarczyk 1, Sękowski 2, Gmerek 1, Matyjasik 4, Słonicki 1, Bodasiński 4, Maleszak 4, Arkadiusz Bąk 3, Iskra 8, Dankowski 2, Kołodziej

Kary:
AZS - 0 minut
KSSPR - 12 minut (Sękowski - 4 min., Grabarczyk, Słonicki, Arkadiusz Bąk - 2 min.)

Sędziowie: Małgorzata Gutowska, Urszula Lesiak (obie Kraków)

Widzów: 150

Źródło artykułu: