Niemcy kpią z Kloppa. Zdjęcie już krąży po sieci

Twitter / 09BVBorusse / Na zdjęciu: Juergen Klopp
Twitter / 09BVBorusse / Na zdjęciu: Juergen Klopp

W Niemczech trwa jeszcze karnawał, a w Moguncji postanowiono zażartować z Juergena Kloppa. W poniedziałek ulicami miasta przejedzie platforma, na której słynnego trenera przedstawiono z banknotami jako skrzydłami i puszką Red Bulla.

3 marca odbędzie się tzw. Rosenmontag (tłum. Różany Poniedziałek), czyli kulminacyjny punkt karnawału w Niemczech. Jego ważną częścią są kolorowe parady z platformami satyrycznymi, które często nawiązują do tematów politycznych i społecznych.

Juergen Klopp, były menedżer Liverpoolu, został jednym z głównych tematów parady karnawałowej w Moguncji. Jak podaje BBC Sport, na platformie przedstawiono go z banknotami jako skrzydłami i puszką Red Bulla, co symbolizuje jego nową rolę w Red Bull Soccer.

ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"

"Dla Kloppo [tak nazwano postać z platformy - przyp. red.] wartości, które kiedyś były ważne, już się nie liczą. Red Bull kusi dużymi pieniędzmi, przez co spada z piedestału" - głosi napis na platformie. Klopp objął stanowisko globalnego szefa piłki nożnej w Red Bull w październiku 2024 roku, ale wykluczył prowadzenie którejkolwiek z drużyn należących do tej organizacji.

Red Bull, austriacka firma, posiada kluby piłkarskie na całym świecie, w tym Red Bull Salzburg, New York Red Bulls i Red Bull Bragantino. Niedawno nabyła także udziały w Leeds United. Choć finansuje RB Lipsk, formalnie nie jest właścicielem tego zespołu, który często bywa nazywany "najbardziej znienawidzonym klubem w Niemczech".

Klopp, który wcześniej pracował w Borussii Dortmund, spotkał się z krytyką w Niemczech po objęciu nowej roli. RB Lipsk, jako klub bez tradycji, jest często oskarżany o bycie narzędziem marketingowym, co budzi sprzeciw fanów.

Parada w Moguncji to nie tylko Klopp. Wśród innych platform znalazły się m.in. wizerunki Władimira Putina z Kim Dzong Unem oraz katastrofa lotnicza z kanclerzem Olafem Scholzem za sterami. Każda z platform kosztowała 15 tys. euro.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści