Faworytem pojedynku pomiędzy Startem a Vistalem była gdyńska drużyna, która aspiruje do tytułu mistrza Polski. Podopieczne Jensa Steffensena przyjechały do Elbląga po komplet punktów i zapewne nie spodziewały się, że przez większość spotkania to one będą musiały gonić wynik. Elblążanki, po niespodziewanej porażce z Piotrcovią, bardzo chciały się zrehabilitować swoim kibicom i gdyby nie kilkuminutowy przestój w drugiej połowie, udałoby im się to w stu procentach.
Wynik meczu otworzyła Agnieszka Wolska, która to również chwilę później dorzuciła kolejna bramkę i wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie 2:0. Zaskoczony takim obrotem sprawy trener gdynianek już w 3. minucie meczu poprosił o czas. Zawodniczki Vistalu przyjęły rady szkoleniowca i szybko doprowadziły do wyrównania 2:2. Kolejne minuty spotkania to wyrównana gra, z niewielką przewagą gospodyń. Gdy Antoni Parecki zobligował Kingę Grzyb do indywidualnego krycia Iwony Niedźwiedź gra gdynianek nieco się posypała. Elblążanki zdobyły cztery bramki pod rząd i w 19. minucie prowadziły 10:6. Niemoc strzelecką Vistalu przerwała w końcu Ines Khouildi i przyjezdne zaczęły odrabiać straty. Kolejną bramkę dorzuciła Khouildi, dwie Patrycja Kulwińska i Vistal przegrywał już tylko jednym trafieniem. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się punkt za punkt i po 30 minutach tablica wyników wskazywał 16:14 dla Elbląga.
Przez pierwsze kilka minut drugiej połowy obraz gry się nie zmienił. Od 37. do 43. mecz toczył się pod dyktando Startu, który zdobył cztery gole, tracąc w tym czasie jednego. Chwilę później losy się odwróciły, na parkiecie zaczęły dominować gdynianki, które nie tylko odrobiły strat, ale również zdołały objąć prowadzenie.
Zawodniczki Vistalu zdobyły siedem bramek pod rząd i w 55. minucie wygrywały 28:24. Dobrą passę przyjezdnych przerwała w końcu Katarzyna Koniuszaniec, chwilę później przejęła piłkę i doskonale podała do Wiolety Janaczek, która nie zmarnowała szansy na gola. W końcówce świetnie zagrała Katarzyna Cekała. Skrzydłowa najpierw przerwała akcje gdynianek i dobrze podała do Edyty Szymańskiej, a w kolejnej zdobyła wyrównującą bramkę. Zawodniczki Vistalu miały jeszcze czas na zdobycie zwycięskiego gola, jednak zbyt długo rozgrywały piłkę, a po syrenie końcowej nie zdołały przedrzeć się przez szczelny mur Startu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 28:28.
Start Elbląg - Vistal Gdynia 28:28 (16:14)
Start: Kędzierska, Fodyma - Janaczek 5, Szymańska 5/2, Aleksandrowicz 4, Wolska 4, Koniuszaniec 3, Waga 3/1, Grzyb 2, Cekała 1, Sądej 1, Zoria, Karwecka, Jędrzejczyk, Klonowska, Jałoszewska.
Kary: 6 minut: (Zoria x2, Aleksandrowicz)
Karne: 3/4
Vistal: Kowalczyk, Gapska - Kalska 7/2, Matyka 5, Janiszewska 4, Kulwińska 4, Khouildi 3, Galińska 2, Niedźwiedź 2, Zych 1, Kozłowska, Białek, Kłusiewicz, Pawłowska, Balsam.
Kary: 6 minut (Khouildi, Zych, Janiszewska)
Karne: 2/2