Łódzki zespół wyszedł na parkiet bardzo zdeterminowany i pewny zwycięstwa we własnej hali. Tymczasem Warszawiance udało przejąć się kontrolę nad przebiegiem spotkania już w jej początkowej części. Od pierwszych minut meczu zanosiło się na ostrą rywalizację - szybkość gry i lekki chaos dały o sobie znać. W szóstej minucie jeden ze skrzydłowych Warszawianki, Łukasz Kolczyński, zderzył się z kolegą z zespołu, co spowodowało jego wykluczenie z gry do końca zawodów. Przez pierwsze dziesięć minut gospodarzom udawało się doprowadzać do remisu, jednak nie byli oni w stanie wyjść na prowadzenie. Zdobycie siódmej bramki dla Warszawianki było początkiem marszu po zwycięstwo stołecznej ekipy - od tego momentu nie straciła przewagi nad przeciwnikiem. Przyczynili się do tego m.in. Arek Prokop, Paweł Kwiatkowski starszy, a także dobrze grający w obronie Jacek Skorek. Spośród łodzian najskuteczniejsi w pierwszej połowie okazali się Patryk Biernacki oraz Krzysztof Zasada, lecz mimo ich starań to Warszawianka wygrała pierwszą połowę 16:12.
Druga część spotkania przypieczętowała zwycięstwo warszawskiego zespołu. Nie był to rezultat jedynie efektywnej gry ofensywnej i defensywnej - pomogły także błędy gospodarzy, którzy m.in. nie wykorzystali dwóch rzutów karnych. Przewaga Warszawianki nad ChKS-em wahała się w ciągu drugiej połowy od pięciu do sześciu punktów. Ostateczny rezultat spotkania wyniósł 31:26.
W zwycięstwie stołecznej drużyny swój udział mieli byli zawodnicy ekstraklasy, a zarazem wychowankowie trenera Porzezińskiego, Mateusz Szmulik i Mateusz Zasikowski, którzy zdecydowali się powrócić do swego dawnego klubu, gdzie stawiali pierwsze kroki jako piłkarze ręczni. - Obaj zagrali bardzo dobry mecz, są wzmocnieniem dla zespołu, który staje się coraz większy i silniejszy - powiedział Porzezińki. Pytany zaś o kontuzję, jakiej doznał Łukasz Kolczyński, powiedział: - Łukasz doznał uszkodzenia szczęki. Ja oraz cały zespół trzymamy za niego kciuki żeby jak najprędzej do nas wrócił.
Warszawianka dalej figuruje na pozycji v-ce lidera II ligi. Następny mecz rozegra w roli gospodarza już w następną sobotę, podejmie wówczas KS Włókniarz Konstantynów Łódzki.
ChKS Łódź - KS Warszawianka 26:31 (12:16)
ChKS Łódź: A.Kucharski, K.Witczak 1, D.Darnowski 1, D.Strzebiecki 1, R.Walczak, M.Grabowski, P.Biernacki 11, M. Andrysiak 1, Ł.Sobieraj, Ł. Ścios, M.Kazimierczak, R.Florczak 1, A.Nowicki 5, K.Zasada 3, A.Kuśmierczyk 2, A.Binkowski
Karne: 8/10.
Kary: 10 min.
KS Warszawianka: J.Kłos, J.Skorek, M.Szmulik 6, P.Kwiatkowski (młodszy) 1, A.Prokop 4, P.Przykuta 3, M.Zasikowski 6, J.Stolarski, K.Łagowski, M.Prokop 4, H.Obydź, K.Juszczyk 1, Ł.Kolczyński 1, B.Troński, P.Kwiatkowski (starszy) 5
Karne: 2/3.
Kary: 8 min.
Autor: ZP