Omeyer zrobił różnicę - relacja z meczu Francja - Chorwacja

Reprezentacja Francji po kapitalnym spotkaniu pokonała w hitowym starciu II rundy mistrzostw Europy Chorwację 27:25. Bohaterem meczu został Thierry Omeyer, broniąc na 48-procentowej skuteczności!

Zgodnie z oczekiwaniami wielkie widowisko od pierwszych sekund stworzyły ekipy Francji i Chorwacji, a dech w piersiach zapierała szybkość rozgrywania spotkania. Po początkowej wymianie ciosów szybko trzybramkową przewagę wypracowali podopieczni Slavko Goluzy. Żadnej piłki nie odbił Cyril Dumoulin, zgoła odmiennie spisywał się z kolei Mirko Alilović. Skuteczne interwencje bramkarza MKB Veszprém sprawiły, że Chorwaci mieli liczne kontrataki, w których nie do zatrzymania byli Manuel Strlek i Ivan Cupić. Po 12. minutach rywalizacji Hrvatska prowadziła 9:6.
 
Na słowa uznania zasługiwała również gra defensywna ekipy z Bałkanów. Trójkolorowi zmuszeni byli szukać indywidualnych rozwiązań, jednak na sforsowanie szczelnej obrony, sposobu znaleźć nie potrafili. Kontakt z rywalem Francuzi złapali dopiero, gdy na ławkę kar powędrował Domagoj Duvnjak. Kiedy jednak siły na parkiecie zostały wyrównane - na  parkiecie karty dalej rozdawali Chorwaci, mający w swoich szeregach wybornie dysponowanego rzutowo Marko Kopljara.

Widząc niemoc swoich zawodników o czas poprosił Claude Onesta, do gry za
mizernego Dumoulina desygnując Thierry'ego Omeyera. Gdy po przerwie na żądanie
karę dwóch minut otrzymał Nikola Karabatić, wydawało się, że Chorwaci odskoczą na bezpieczna przewagę. Gracze Onesty grę w osłabieniu...wygrali 2:0, bezlitośnie wykorzystując dwa proste błędy rywali. Fakt ten podbudował Les Blues, którzy za sprawą Daniela Narcisse'a na 180 sekund przed końcem pierwszej partii doprowadzili do remisu 16:16. Co więcej - bezbłędny z linii 7 metrów Michael Guigou wyprowadził Francuzów do przerwy na 18:17.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Wraz z rozpoczęciem drugiej partii Francuzi skoncentrowali się na wyłączeniu drugiej linii Chorwatów. Indywidualnie wyjście pod rozgrywających kompletnie zdezorganizowały ofensywne poczynania trzeciej drużyny świata i Europy. Cieniem samego siebie był Kopljar, a od podań odcięci zostali Cupić, Strlek i Igor Vori - gra w ataku pozycyjnym ekipy Goluzy kompletnie się załamała. Jakby tego było mało w bramce szalał Thierry Omeyer i na dwadzieścia minut przed końcową syreną, po trafieniu ze skrzydła Luca Abalo, Trójkolorowi wyszli na najwyższe w meczu prowadzenie - 23:19.

Blisko dziesięciominutowy bramkowy impas Chorwatów przełamał kwadrans przed końcem Jakov Gojun. Francuzi mieli liczne okazje, aby odskoczyć rywalowi - pomocną dłoń Chorwatom raz za razem wyciągał Valentin Porte. Gracze Goluzy niemiłosiernie obijali Omeyera, ale skrupulatnie, choć czyniąc to niezwykle topornie zmniejszali straty. Iskierkę nadziei na punktową zdobycz dał Denis Buntić, a minutę przed końcem kontaktową bramkę rzucił Zlatko Horvat. Decydujące dla losów pojedynku okazało się zdobyte w szczęśliwych okolicznościach trafienie Nikoli Karabaticia. Mający raptem trzy sekundy na akcję Chorwaci nic już nie wskórali - nawet gdyby trafili, pierwsza porażka na ME 2014 była już przesądzona.

Francuzi we wtorek zmierzą się z Białorusią, a komplet punktów w tym spotkaniu sprawi, że w Danii ekipa Onesty rywalizować będzie o medale. Na drodze Chorwatów staną natomiast Rosjanie, którzy napędzili stracha Szwedom.

Francja - Chorwacja 27:25 (18:17)

Francja: Dumoulin (1/14 - 7%), Omeyer (11/23 - 48%) - N. Karabatić 7, Guigou 7/3, Sorhaindo 5, Abalo 3, Narcisse 2, Fernandez 1, Porte 1, Accambray 1, Grebille, L. Karabatić.
Karne: 3/3.
Kary: 4 min.

Chorwacja: Alilović (9/35 - 26%), Losert (0/1) - Kopljar 7, Strlek 5, Cupić 2/1, Duvnjak 2, Horvat 2/1, Bicanić 2, Vori 1, Gojun 1, Buntić 1, J. Valcić 1, Mandalinić 1, Musa.
Karne: 2/3.
Kary: 10 min.

Kary: Francja - 4 min. (L. Karabatić, N. Karabatić - po 2 min.); Chorwacja - 10 min. (Musa - 4 min., Duvnjak, Vori, Gojun - po 2 min.).

Sędziowie: Martin Gjeding - Mads Hansen (Dania).

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Francja 5 4 0 1 157:140 8
2 Chorwacja 5 4 0 1 147:126 8
3 Polska 5 3 0 2 145:136 6
4 Szwecja 5 3 0 2 138:137 6
5 Rosja 5 1 0 4 141:154 2
6 Białoruś 5 0 0 5 137:172 0
Komentarze (23)
avatar
johny45
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A podobno w tamtym roku Chorwacja wysłała Francję na emeryturę 
Lolek
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Teraz wszystko w naszych rękach. Niewolno jednak zapominać, że narazie wygraliśmy tylko z Rosją i Białorusią (na niesamoitym farcie). Szwecja i Chorwacja to jednak troche inny level. Narazie na Czytaj całość
avatar
Varsovia
20.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tradycji stało się zadość. Chorwacja może wygrać z każdym tylko nie z Francją. Francuzom oprócz świetnej gry Omeyera pomogło wyłączenie z gry w 2 połowie Kopljara i Duvnjaka. Francuski trener z Czytaj całość
fan Vive
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szykuje się spotkanie z dobrymi znajomymi,obyśmy pokazali jeszcze moc to powinno być ok. Mecz z Chorwacją zapowiada sie oby o wszystko. Musimy pokonać Szwecję najpierw. 
avatar
Grzymisław
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stary koszmar Chorwatów - Thierry Omeyer - znów ich zatrzymał, zniszczył psychicznie.
Czy Chorwaci byli lepsi w polu? Może i tak, ale to nie wystarczyło, bo znów ten sam rywal i ten sam bramkar
Czytaj całość