Nieczęsto zdarza się, że prezes Vive Targów Kielce, Bertus Servaas zwołuje konferencje prasowe w tak błyskawicznym tempie, jak to miało miejsce środę. Zawsze w takich sytuacjach wiadomo, że Holender ma do przekazania naprawdę ważną wiadomość. Jak się jednak okazuje nie dla wszystkich informacje, które podał były zaskoczeniem. - Decyzję, że przestanę pełnić funkcję trenera podjęliśmy już w tamtym roku. Dla mnie jest to kolejny krok w rozwoju, trochę oddalę się od parkietu, ale ciągle będę działał w piłce ręcznej, zmienią się tylko zasady - powiedział Bogdan Wenta.
Wenta ławkę trenerską i sportowy dres zamieni na biurko i krawat - Kiedyś zdecydowałem się na powrót do kraju, teraz jestem już trochę starszy i na wiele spraw patrzę inaczej. Zmiana stanowiska pracy to kolejny etap w życiu. Będę podchodził do tego, jak do nowego wyzwania, z pewnością nie będzie to łatwe, ale postaram się sprostać zadaniom - wyrażał nadzieję popularny szkoleniowiec i żartował - Teraz częściej będę nosił krawat.
Czym dokładnie będzie się zajmował Wenta? - Nie można publicznie zdradzać rzeczy omówionych niejako w tajemnicy. Moja wiedza i doświadczenie, które zebrałem w dziedzinie biznesu mogą być bardzo przydatne dla klubu - powiedział, nie zdradzając szczegółów.
Bogdan Wenta to jeden z najbardziej utytułowanych trenerów w Polsce, który nie tylko w klubie, ale także i prowadząc reprezentację narodową, osiągał niebywałe sukcesy. Nic więc dziwnego, że od razu nasuwają się pytania czy to już koniec jego przygody z prowadzeniem drużyny. - Zarzekanie się, że już nie będę trenerem nie ma sensu, jest takie powiedzenie "nigdy nie mów nigdy" i będę się tego trzymał. W przeszłości Martin Schwalb był dyrektorem klubu, ale później wrócił do pracy trenera i wygrał Ligę Mistrzów. Na tę chwilę jestem menadżerem klubu, ale nie wiadomo co się stanie w przyszłości. Życie układa różne scenariusze, pamiętam, gdy przychodziłem do Kielce, wiem, w którym byliśmy wtedy miejscu i wiem, gdzie jesteśmy teraz. Gdy się podpisuje kontrakt, to jest równoznaczne z podpisaniem swojego zwolnienia.
Były szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich nie krył miłych słów w kierunku nowego trenera. - Graliśmy razem w jednym zespole, był świetnym zawodnikiem, jednym z najlepszych na świecie. Jako sportowiec i trener osiągnął wszystko. Dwa razy wygrał Ligę Mistrzów, prowadził świetny klub, świetnych zawodników, teraz też przejmuje dobry zespół. Mieliśmy kontakt, rozmawialiśmy o tym wszystkim. Jestem bardzo ciekawy jego warsztatu, jako trener na pewno podpatrzę różne techniki jego pracy. Od każdego można się czegoś nauczyć. Zostawiam zespół na pierwszym miejscu w lidze, w Lidze Mistrzów na trochę gorszej pozycji, ale wiosna zapowiada się ciekawie. Ciężar nie będzie już spoczywał na moich plecach - mówi Wenta i dodaje - Chciałem bardzo podziękować wszystkim kibicom, zarządowi oraz przedstawicielom mediów.
Czytam wpisy o powrocie do kadry, proszę Boga, przenigdy. Może to nic nie znaczące ale przestał bym kibicować kadrze. A kibic ze mnie przedni.