Olga Figiel: Przerażają nas te kilometry

Nie udał się jeden z najdłuższych wyjazdów nowosądeczanek w Superlidze Kobiet. Pogoń zagrała cierpliwie i w końcówce pokazała swoją siłę. - Powtórzył się mecz z Zagłębiem Lubin - przypomniała Figiel.

Nie było kontynuacji dobrej passy w 2014 r. Po wygranej na własnym terenie z silnym zespołem z Koszalina przyszła kolej na porażkę z SPR-em Pogonią Baltica Szczecin. Przez dłuższy czas zawody miały jednak bardzo wyrównany przebieg. - Tak. Powtórzył się mecz z Zagłębiem Lubin. Praktycznie cały czas prowadziłyśmy, dochodziłyśmy do dwóch bramek przewagi. Nie wiem co się z nami dzieje. Może trochę nas te kilometry przerażają. Cały czas mamy praktycznie mecze nie wyjeździe. Z Nowego Sącza wszędzie jest daleko. Pogoń miała też dużo zmian. My gramy jedną-dwoma. Tutaj znowu zaważyły też rzuty karne. W Lubinie pomyliłyśmy się dwukrotnie, w Szczecinie czterokrotnie. Z tego mogła zwiększyć się ta nasza przewaga - wyliczała możliwe powody przegranej w Grodzie Gryfa Olga Figiel.

Między 45. a 50. minutą ciężar zdobywania bramek wzięła na siebie Katarina Dubajova, która w ciągu tych kilku minut aż trzykrotnie znajdowała drogę do bramki Adrianny Płaczek i Sołomiji Sziwierskiej. Zauważył to szkoleniowiec miejscowych Adrian Struzik i po czasie na żądanie liderka Olimpii dostała przysłowiowy "plaster". To zdecydowanie mocno odbiło się na postawie podopiecznych Lucyny Zygmunt. - Tak. Katarina bardzo dobrze gra i zdobywa dużo bramek praktycznie w każdym meczu. To jest rzeczywiście ważny atut. Nie wiem co mogę na ten temat więcej powiedzieć - przyznała nasza rozmówczyni.

Według Figiel jej drużynie zabrakło wiary w siebie
Według Figiel jej drużynie zabrakło wiary w siebie

Na pytanie, czy z uwagi na krótką ławkę rezerwowych jej koleżankom nie zabrakło też w tej końcówce spotkania sił odpowiedziała. - Nie wiem czy to było zmęczenie, może bardziej brak takiej wiary w siebie. Jesteśmy nowym zespołem, podobnie jak Pogoń. Może w Szczecinie jest więcej zawodniczek, które grają w kadrze Polski i może mają większą pewność siebie. Tak mi się wydaje - zakończyła rozgrywająca siódmej obecnie ekipy Superligi Kobiet.

Źródło artykułu: