Nafciarze o krok od TOP 16 - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - FC Porto Vitalis

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Orlen Wisła Płock pewnie pokonała na własnym parkiecie FC Porto Vitalis, robiąc duży krok w kierunku awansu do kolejnej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Wizyta w Polsce była dla mistrzów Portugalii ostatnią szansą na włączenie się do walki promocję do Top 16. Do Płocka zespół Ljubomira Obradovicia przyjechał osłabiony brakiem kontuzjowanych Alvaro Ferrery, Miguela Martinsa i Micka Schuberta, trener Manolo Cadenas nie mógł z kolei skorzystać z usług Pawła Paczkowskiego, Valentina Ghionei, Janko Kevicia oraz - przede wszystkim - Mariusza Jurkiewicza.

Goście od początku rzucili się ambitnie na wyżej notowanych płocczan pokazując, że w Orlen Arenie tanio skóry nie sprzedadzą. Prym pod polem karnym Marina Sego wiódł zwłaszcza Joao Ferraz, któremu po drugiej stronie boiska raz za razem odpowiadał Petar Nenadić.

Gra długo toczyła się w rytmie bramka za bramkę, żadna z drużyn nie była w stanie zbudować sobie chociażby dwóch trafień przewagi. Dopiero w siedemnastej minucie ze skrzydła na 8:6 trafił Adam Wiśniewski, rywale z tonu spuszczać jednak nie zamierzali. Portugalczycy akcje ofensywne prowadzili długo i cierpliwie, defensywa Nafciarzy była jednak tego dnia bardzo szczelna, a gdy rywale zdołali już oddać rzut, to piłce na drodze stawał Sego.

Jesteś fanem szczypiorniaka? Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Kliknij i polub nas!

Kilka minut po przerwie wydawało się już, że Wisła odjedzie rywalom na dobre. W krótkim odstępie czasu po dwa razy do siatki trafiali Nenadić i Marcin Lijewski, dzięki czemu przewaga gospodarzy urosła nawet do czterech goli. Gracze Cadenas mieli jednak tego dnia ogromne problemy z wykorzystywaniem rzutów karnych. W pierwszej połowie z siedmiu metrów mylili się Vedran Zrnić oraz Ivan Nikcević, a po przerwie swoje szanse zmarnowali ten drugi, a także Nenadić.

Wicemistrzowie Polski grali nieźle. Obrona długimi momentami stanowiła dla rywali zaporę nie do przejścia, a w ataku znakomicie prezentował się Lijewski. Graczom Cadenasa w grze przytrafiały się jednak krótkie przestoje, które w połączeniu z fatalnie egzekwowanymi karnymi nieustannie podtrzymywała w sercach Portugalczyków nadzieje na korzystny wynik.

Na dziewięć minut przed końcem Ricardo Moreira mógł zdobyć bramkę kontaktową, kontrę jednak zmarnował, a odpowiedź Wiśniewskiego była bezlitosna. Po chwili wspólnie z obrońcami akcję Portugalczyków zatrzymał Sego, a do siatki rywali trafił Muhamed Toromanović. Kolejny nieskuteczny atak Portugalczyków, który zwieńczył Nikola Eklemović, rozstrzygnął o losach meczu. Wisła zdobyła komplet oczek i po sześciu kolejkach fazy grupowej będzie tracić do trzeciego miejsca w grupie dwa punkty.

Orlen Wisła Płock - FC Porto Vitalis 28:22 (12:10)

Wisła: Sego - Wiśniewski 2, Zrnić 2/1, Nikcević 3, Kwiatkowski, Toromanović 4, Syprzak 3, Nenadić 7, Lijewski 6, Eklemović 1, Milas. Karne: 1/5. Kary: 8 min.

Porto: Bravo, Laurentino - Moreira 1, Santos 3/2, Pereira 1, Salina, Borges 1, Duarte 3, Ferraz 6, Belmiro, Spinola 4/2, Davyes 3, Rosario. Karne: 4/5. Kary: 12 min.

Kary: Wisła - 8 min. (Zrnić, Syprzak, Milas, Kwiatkowski - 2 min.) oraz Porto - 12 min. (Rosario - 4 min., Moreiera, Borges, Ferraz, Belmiro - 2 min.).

Tabela grupy B

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
14
13
0
1
455:385
26
2
14
9
2
3
411:397
20
3
14
7
1
6
378:370
15
4
14
5
4
5
421:408
14
5
14
5
1
8
413:412
11
6
14
4
3
7
359:388
11
7
14
3
2
9
398:439
8
8
14
3
1
10
380:416
7
Źródło artykułu: