Cel był prosty - pokonać SPR Olkusz, Ruch Chorzów i Piotrcovię. Ambitne góralki wykonały zadanie w stu procentach. - Takie były założenia, więc cieszymy się z ich realizacji. Będziemy miały spokojne święta - powiedziała Karolina Płachta.
Olimpia-Beskid w meczu 10. kolejki PGNiG Superligi wygrała 27:22, choć w 40. minucie prowadziła nawet 10 bramkami. Sądeczanki miały jednak przestoje w grze, a wtedy przyjezdne częściowo odrabiały straty - Momentami gubiłyśmy koncentrację, ale na szczęście udało się utrzymać przewagę, co nas bardzo cieszy - dodała.
W takich momentach przydało się ogromne doświadczenie Katariny Dubajovej, która brała na swoje braki ciężar zdobywania bramek. Słowacka ponownie okazała się najskuteczniejszą w swoim zespole i dziewięciokrotnie po jej rzutach piłka lądowała w siatce. - Kasia uspokajała nas kiedy grałyśmy za szybko i za nerwowo. To się przydało, ale uważam, że cała drużyna grała dobrze i to pozwoliło nam zwyciężyć - podkreśliła 21-letnia rozgrywająca.