Podopieczni Krzysztofa Kotwickiego w konfrontacji z kielczanami spisali się znakomicie. Kwidzynianie postawili wyżej notowanemu rywalowi niezwykle trudne warunki i szczypiorniści Vive do ostatnich sekund musieli drżeć o końcowy wynik, a o zwycięstwie drużyny Bogdana Wenty przesądził dopiero rzut Piotra Chrapkowskiego na kilkanaście sekund przed finałową syreną.
- Mogło wyglądać to tak, jakbyśmy zlekceważyli zespół z Kwidzyna, ale na
pewno tak nie było. Grało nam się dziś ciężko, nie realizowaliśmy
przedmeczowych założeń. Mieliśmy dużo problemów, szczególnie w obronie - wyjaśnia na łamach oficjalnego serwisu internetowego mistrzów Polski Jachlewski.
Problemy z usprawiedliwieniem nieudanego występu w Kwidzynie ma skrzydłowy, Uros Zorman. - Nie wiem co się stało, mieliśmy pięć bramek przewagi, powinniśmy wtedy rzucić jeszcze kilka i powiększyć przewagę - przyznaje gracz Vive. Już za kilka dni w Lidze Mistrzów jego zespół zagra z KIF Kolding.
Od kiedy Uros Zorman to skrzydłowy ?