Manewry taktyczne - relacja z meczu Pogoń Baltica Szczecin - Grodniczanka Grodno

Bez kilku podstawowych zawodniczek przyszło zmierzyć się piłkarkom ręcznym Pogoni Baltica Szczecin z ekipą z dalekiego Grodna. Mimo braków kadrowych gospodynie zanotowały wysoką wygraną.

Zaledwie dwunastoosobową kadrą dysponował tego wieczoru trener SPR Pogoni Baltica Szczecin Adrian Struzik. Brak Moniki Stachowskiej, Małgorzaty Stasiak, Romany Fornalik oraz Patrycji Nogi udało się jednak zapełnić. Rywal dominował przede wszystkim warunkami fizycznymi, a dokładniej wzrostem, o czym miejscowe przekonały się przynajmniej kilkukrotnie.

Świetnie piątkowe zawody rozpoczęła Stefka Agova, która już po kilku minutach zdołała aż trzykrotnie wpisać się do protokołu pomeczowego. Przyjezdne grały natomiast bardzo chaotycznie. Nic więc dziwnego, że bardzo szybko o pierwszy czas na żądanie poprosił trener Gorodniczanki Sergei Kambur. Niewiele to jednak w poczynaniach jego podopiecznych zmieniło. Dopiero po kwadransie spotkania szczypiornistki zza naszej wschodniej granicy zaczęły trafiać nie tylko z linii 7 metrów. Swoje warunki fizyczne wykorzystała w końcu Tatsiana Bobryk, ale tablica świetlna wskazywała wówczas wynik 9:4. Końcowe minuty pierwszej połowy to typowa gra seriami. Rozpoczęły ją i skończyły grodniczanki, ale mimo wszystko to Pogoń potrafiła zejść z parkietu z pewną przewagą (15:12).

Po zmianie stron kibice w hali przy Twardowskiego wielkiej zmiany w grze obu drużyn nie zaobserwowali. Już po 7 minutach od wznowienia z trzech trafień przewagi gospodyń do przerwy zrobiło się dwa razy więcej (19:13), Dobra gra i rzuty z dystansu mierzącej ponad 180 cm wzrostu Valyi Yankowskiej pozwoliły zbliżyć się Białorusinkom na dwa gole, ale to było już praktycznie wszystko na co było ich tego dnia stać. Z bardzo dobrej strony pokazała się również Agata Cebula, która w 41. i 43. minucie popisała się zagraniem a'la Michal Bruna. Jej podanie umiejętnie wykończyła Dorota Jakubowska. Końcowe minuty to już bezdyskusyjna kontrola wyniku przez miejscowe. Strzelanie zakończyła Hanna Yashchuk, która obok Cebuli i Agovej była jedną z najskuteczniejszych zawodniczek. Na uwagę zasługuje ciekawa taktyka ustawienia zespołu przez Struzika, z rozszyfrowaniem której rywalki miały sporo problemów.

SPR Pogoń Baltica Szczecin - Gorodniczanka Grodno 29:21 (15:12)

Pogoń Baltica: Płaczek, Szywerska - Huczko, Jakubowska 3, Sabała, Królikowska 1, Cebula 9/1, Głowińska 3/1, Piontke, Agova 7, Szulc, Yashchuk 6.
Karne: 2/2
Kary: 2 min.

Gorodniczanka: Jablonska, Kuncevich - Bulova 4, Bobryk 3, Yankowskaya 7/3, Sharapanowskaya, Mokat, Lis, Hesta 1, Stasyukevich, Kolmyshkova, Spas 2, Uzojina 3, Lahutsina 1.
Karne: 3/4
Kary: 2 min.

Kary: Pogoń Baltica - 2 min. (Yashchuk - 2 min.); Gorodniczanka - 2 min. (Mokat - 2 min.)

Źródło artykułu: