Reprezentacja Polski w piłce ręcznej na styczniowych mistrzostwach świata osiągnęła bardzo słaby wynik. Biało-Czerwoni nie byli w stanie wyjść z grupy i ostatecznie zajęli dopiero 25. miejsce. To najniższa lokata w historii występów ekipy w turnieju.
Dodatkowo zdaje się, że w drużynie były konflikty personalne. Kamil Syprzak przedwcześnie wyjechał z mistrzostw, tłumacząc się względami zdrowotnymi. Do tego Michał Olejniczak zdementował wypowiedzi selekcjonera. W konsekwencji ZPRP ogłosił, że Marcin Lijewski nie będzie dłużej selekcjonerem kadry.
W rozmowie z WP SportoweFakty prezes związku Sławomir Szmal mówi o tym, że decyzja o zwolnieniu Lijewskiego była dla niego wyjątkowo trudna. Opowiada też o tym, co będzie najważniejsze w wyborze nowego trenera kadry i kiedy należy spodziewać się ogłoszenia nazwiska nowego szkoleniowca.
Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty: Dlaczego zdecydowaliście się zwolnić Marcina Lijewskiego?
Sławomir Szmal prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce: Nie zrealizował celów sportowych i to była główna przyczyna tego, że został zwolniony. Chcę podkreślić, że była to dla mnie osobiście bardzo trudna decyzja. Marcin to mój kolega, graliśmy wspólnie przez lata. Zdawaliśmy sobie sprawę, że takie sytuacje w sporcie się zdarzają i musimy się liczyć, że czasem trzeba zwolnić kumpla.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Widziałem ogromne zaangażowanie Marcina w pracę z reprezentacją i tym bardziej dlatego było trudno odwołać go ze stanowiska selekcjonera. To był dla mnie naprawdę trudny moment.
Były jakieś przeciwne głosy w związku?
Nie mogę tego ujawniać, ale podejmowaliśmy tę decyzję analizując wszystkie za i przeciw.
Czy wpływ na rozwiązanie kontraktu miała afera z Kamilem Syprzakiem, który samowolnie opuścił kadrę podczas mistrzostw świata?
Myślę, że ta sytuacja nie miała wpływu na brak przedłużenia współpracy z Marcinem Lijewskim. Decydowały inne względy.
Czy Kamil Syprzak wróci do reprezentacji?
To przede wszystkim decyzja nowego trenera, który będzie budował zespół według swojej wizji. Kluczowa będzie także opinia samego zawodnika, czy sam będzie chciał występować w kadrze. Jestem pewien, że reprezentowanie Biało-Czerwonych barw zawsze było i będzie dumą dla wszystkich. Nikt nigdy nie odmawiał przez własne fanaberie.
Głośno było także o konflikcie pomiędzy Michałem Olejniczakiem i trenerem. Selekcjoner publicznie powiedział, że zawodnik nie jest gotowy do gry w ataku i w obronie, a sam zawodnik to zdementował w wywiadzie. Był konflikt między nimi?
Moim zdaniem takie sprawy powinno załatwiać się w zespole. Źle się stało, że wypłynęło to do mediów. Nie miało to wielkiego wpływu na ostateczną decyzję.
W marcowych meczach eliminacyjnych do mistrzostw Europy 2026 kadrę poprowadzi dotychczasowy asystent Michał Skórski. Czy jest rozważany jako potencjalny selekcjoner?
To rozwiązanie tymczasowe. Bardzo zależy nam na tym, żeby Michał miał możliwość swobodnej pracy. Ważna jest też kwestia wypromowania go. To naprawdę wartościowy szkoleniowiec, który prowadził drużyny młodzieżowe. Jest zaangażowany w szkolenia innych trenerów.
Jak będzie przebiegał proces wyboru nowego trenera?
On już trwa. Staram się używać różnych narzędzi i patrzeć z różnych perspektyw, by dokonać jak najlepszego wyboru. Nie chcę go podejmować zbyt szybko, żeby nie popełnić błędu.
To jaki w takim razie powinien być nowy trener reprezentacji Polski?
Będę zwracał uwagę na profil mentalny nowego selekcjonera. Praca trenera reprezentacji jest specyficzna, bo przebywa się z drużyną przez krótki okres w przeciągu roku. W tak niedługim czasie można wprowadzić główne założenia taktyczne. Ważna jest motywacja w zespole, atmosfera, by z drużyny można było wyciągnąć jak najwięcej.
Stawiacie bardziej na opcję polską czy zagraniczną?
Nie chcę dawać żadnych wskazówek. Mamy 2-3 silne kandydatury na stole. My też musimy spełnić wymagania danych trenerów, nie wszyscy od razu przystaną na nasze warunki.
Kiedy więc można oczekiwać nazwiska nowego selekcjonera?
Zależy mi na tym, żeby trenera wyłonić raczej w przeciągu kilku tygodni niż kilku miesięcy.