Sokół górą w pojedynku outsiderów - relacja z meczu AZS UKW Bydgoszcz - Vetrex Sokół Kościerzyna

Szaleńcza pogoń bydgoskich szczypiornistów nie przyniosła efektu i AZS UKW przegrał z Sokołem 18:20. Beniaminek I ligi pozostaje tym samym nadal bez zdobyczy punktowej.

W sobotę w Bydgoszczy spotkały się dwa zespoły, które okupują dolną część tabeli I ligi. Faworytem był Sokół, który wykorzystał swoją szansę. Początek meczu zapowiadał jednak, że spotkanie to będzie stało na równym poziomie, a przede wszystkim, że kibice zobaczą dużo bramek. Po pięciu minutach gry gospodarze minimalnie prowadzili 3:2, ale później tempo gry wyraźnie osłabło. Oba zespoły miały duże problemy ze zdobyciem choćby jednej bramki i w 11. minucie na tablicy wyników wyświetlał się rezultat 4:4. Kolejne akcje to długie przestoje w grze - najpierw AZS-u, który nie zdobył bramki przez dziesięć minut, a później Sokoła, który przez cały kwadrans tylko dwa razy umieścił piłkę w siatce. Do szatni zawodnicy schodzili przy prowadzeniu 9:8 przyjezdnych i wynik był ciągle sprawą otwartą.

Druga połowa miała trzy odsłony. Najpierw pierwsze skrzypce grali zawodnicy Sokoła, którzy po kwadransie gry prowadzili już 17:9. W bramce AZS-u świetnie spisywał się Szymon Ligarzewski, ale przy słabej grze jego kolegów, nawet doświadczenie tego golkipera nie mogło uchronić gospodarzy przed utratą kolejnych bramek. Po krótkiej przerwie, rozpoczął się drugi akt tej połowy, który był najlepszym okresem gry bydgoszczan w całym meczu. Akademicy odblokowali się w ataku, szybko zdobywali kolejne bramki i wiara w happy end powróciła w szeregi bydgoszczan. Sokół wyraźnie obniżył loty i w 27. minucie AZS tracił do rywali tylko jedną bramkę (17:18). W tym momencie zaczął się trzeci akt tej odsłony, który zakończył się dramatem gospodarzy. Chociaż przyjezdni nie byli w stanie zmienić wyniku, to zdołali zatrzymać ofensywę AZS-u. Na minutę przed ostatnią syreną było nadal 17:18 i w tym momencie rzut karny wykorzystał Adam Lisiewicz. Gospodarze nie podnieśli się już po tym ciosie i ostatecznie przegrali 18:20.

- Największym problem tkwi w tym, że nie do końca realizujemy tego, co jest założone przed meczem. Bardzo dobrze znaliśmy zespół z Kościerzyny, wszystko przećwiczyliśmy, niczym nas nie zaskoczyli, ale bolą sytuacje, kiedy mówimy, że nie możemy łapać dwuminutowych kar i łapiemy ich sześć. To oznacza, że coś jest niezrealizowane. Kolejnym aspektem jest też skuteczność, musimy wykorzystywać więcej sytuacji z kontrataku - tłumaczył po meczu trener AZS-u, Jarosław Knopik.

AZS po tym meczu pozostaje nadal bez punktów i za tydzień czeka go wyjazdowy mecz do Gdańska, do lidera I ligi. Sokół po tym zwycięstwie przesunął się na 10. miejsce w tabeli i w kolejnej rundzie spotka się z zespołem z Elbląga.

KU AZS UKW Bydgoszcz - Vetrex Sokół Kościerzyna 18:20 (8:9)

AZS: Ligarzewski, Makowski - Matlach 6, Nawrocki 4, Żochowski 2/2, Wojdak 2, Wiśniewski 1, Andrzejewski 1, Zaborowski 1, Orędowicz 1, Łyszczarz, Siekacz, Kocikowski, Bieranowski, Zakrzewski, Burczyński.

Sokół:
Kasperek, Pieńczewski – Lisiewicz 6/1, Janusiewicz 5, Reichel 3, Żynda 2, Kuczyński 2, Ringwelski 1, Czaja 1, Gryczka, Bronk, Piechowski, Szala.

Kary: AZS - 12 min (Łyszczarz, Wiśniewski, Orędowicz, Andrzejewski, Matlach, Wojdak - po 2 min.); Sokół - 10 min (Reichel, Piechowski, Szala, Ringwelski, Lisiewicz - po 2 min.).
Widzów: ok. 150

Źródło artykułu: