Obie drużyny rywalizowały ze sobą również w poprzednim sezonie - wówczas górą byli jednak szczypiorniści THW Kiel. We wtorkowym finale rozegranym na ÖVB-Arena w Bremie, SG Flensburg-Handewitt musiał sobie radzić bez narzekających na urazy Lasse Svana Hansena i Larsa Kaufmanna. Rywale Wikingów do walki o Superpuchar przystąpili w najmocniejszym zestawieniu. Derby Północy w pierwszej odsłonie pojedynku miały bardzo wyrównany przebieg. Zarówno Wikingowie jak i Zebry, przez większą jej część nie potrafiły wypracować przewagi większej niż dwie bramki, a w głównych rolach wystąpili bramkarze obu drużyn - Mattias Andersson i Johan Sjostrand - 8:8 (19').
Ostatnie pięć minut było zabójcze w wykonaniu podopiecznych Ljubomira Vranjesa, którzy od stanu 12:12 rzucili trzy bramki, nie tracąc żadnej. Na taki obrót spraw wpływ miała świetna dyspozycja rzutowa Jima Gottfridssona i Bogdana Radivojevicia. Mistrzowie Niemiec mieli spore problemy ze sforsowaniem dobrze funkcjonującej defensywy Wikingów, znacznie poniżej możliwości prezentował się również najlepszy szczypiornista świata 2010 roku, Filip Jicha. Do szatni Flensburg schodził z zaliczką trzech trafień.
Po zmianie stron ekipa z Campus Halle poszła za ciosem i w 36' dzięki bramce Andersa Eggerta na tablicy wyników było 19:15. THW Kiel mozolnie, acz skutecznie odrabiało straty, na linii 7 metrów bezbłędnie rzuty karne egzekwował bowiem Marko Vujin. Emocje sięgnęły zenitu w 47. minucie - jak się okazało był to newralgiczny moment spotkania. Przy wyniku 23:21 dla Flensburga cztery dwuminutowe wykluczenia w odstępie zaledwie 90 sekund(!) otrzymali kolejno Wael Jallouz, Niclas Ekberg (obaj za celowe zagranie piłki nogą), Filip Jicha, bez pardonu faulując Radivojevicia oraz René Toft Hansen. Wicemistrzowie Niemiec stanęli przed niepowtarzalną szansą na wypracowanie znaczącej zaliczki, bo wśród graczy THW poza bramkarzem na parkiecie przebywali jedynie Christian Zeitz i Dominik Klein, lecz nie wykorzystali tego należycie.
Gdy gra kilończyków w osłabieniu dobiegła końca, ci już w pełnym składzie... nie najlepiej radzili sobie w ataku pozycyjnym, dzięki czemu gracze Flensburga systematycznie zaczęli budować bezpieczną przewagę - 26:22 (52'). Wówczas o czas poprosił Alfred Gislason, dokonując po przerwie zmiany systemu obrony, z wysuniętym na "jedynce" Jallouzem. Iskierkę nadziei wlał w serca kibiców Christian Zeitz, szybko rzucając dwie bramki z rzędu, lecz w decydujących fragmentach koncertowo między słupkami spisywał się Andersson (łącznie aż 22 skuteczne interwencje).
Wikingowie w swoim siódmym występie w finale Superpucharu Niemiec odnieśli dopiero drugie zwycięstwo - czekali na nie aż 13 lat! Historyczny triumf miał miejsce 9 sierpnia 2000 roku w Hannoverze, wówczas okazali się lepsi (20:19) od... THW Kiel.
THW Kiel - SG Flensburg-Handewitt 26:29 (12:15)
THW Kiel:
Sjöstrand, Palicka - Vujin 7 (5k), Toft Hansen 4, Zeitz 4, Jallouz 4, Ekberg 3 (2k), Lauge Schmidt 2, Sprenger 1, Jicha 1, Klein, Sigurdsson, Wiencek.
SG Flensburg-Handewitt:
Andersson, Rasmussen - Knudsen 5, Radivojević 5 (1k), Mogensen 4, Eggert 4 (1k), Weinhold 3, Gottfridsson 3, Glandorf 3, Nenadić 2, Heinl, Gustafsson, Karlsson.
Kary: THW Kiel - 10 min. (Toft Hansen - 4 min, Jallouz, Ekberg, Jicha - po 2 min.); Flensburg - 10 min. (Heinl, Weinhold, Knudsen, Mogensen, Gottfridsson - po 2 min.).
Sędziowie: Andreas Pritschow - Marcus Pritschow.
Widzów:
7 300.[b]
Triumfatorzy Superpucharu Niemiec:
[/b]
1994: SG Wallau-Massenheim
1995: THW Kiel
1996: SC Magdeburg
1997: TBV Lemgo
1998: THW Kiel
1999: TBV Lemgo
2000: SG Flensburg-Handewitt
2001: SC Magdeburg
2002: TBV Lemgo
2003: TBV Lemgo
2004: HSV Hamburg
2005: THW Kiel
2006: HSV Hamburg
2007: THW Kiel
2008: THW Kiel
2009: HSV Hamburg
2010: HSV Hamburg
2011: THW Kiel
2012: THW Kiel
2013: SG Flensburg-Handewitt
Radivojević to rocznik 1993. Ten sam rocznik co na przykład Paweł Paczkowski. Tylko gdzie jest jeden a gdzie drugi? W ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów Czytaj całość