Nafciarze przygotowania do nowego sezonu rozpoczęli w ubiegłym tygodniu. Płocczanie trenują dwa razy dziennie, a interesujące są zwłaszcza zajęcia popołudniowe, podczas których wicemistrzowie Polski ćwiczą z piłkami. - Poznajemy powoli filozofię gry Manolo i staramy się do niej dostosować - nie kryje jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Wisły.
Zajęcia znacząco różnią się od tego, co zawodnicy z Płocka robili za kadencji Larsa Walthera. Cadenas pozostawia zawodnikom zdecydowanie więcej swobody, jeśli chodzi o podejmowanie indywidualnych decyzji, oczekując od swoich podopiecznych spontanicznych rozwiązań.
Wisła do walki o fazę grupową Ligi Mistrzów stanie pod koniec sierpnia. - Wierzę, że nam się uda - zapewnia Eklemović, choć Węgier doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w tym momencie trudno jeszcze ocenić potencjał sportowy wicemistrzów Polski. - Na pewno nie wystraszymy się Montpellier - podkreśla. Nafciarze pierwszy mecz zagrają na wyjeździe, a do rewanżu dojdzie pierwszego września w Płocku.