Wicemistrzowie Polski przygotowania do nowego sezonu PGNiG Superligi zainaugurowali w poprzednią środę. - Rano biegamy, potem jest siłownia, a wieczorem mamy zajęcia na hali, od razu z piłkami, na dużej intensywności. Treningi są bardzo fajne - nie kryje reprezentant Polski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
- Atmosfera jest bardzo dobra, z komunikacją też nie ma żadnych problemów - podkreśla Wiśniewski. - Zajęcia prowadzone są w większości po angielsku, który obowiązywał u nas w drużynie przez ostatnie trzy lata. W razie potrzeby, kiedy Manolo musi użyć hiszpańskiego, w tłumaczeniu pomaga Mariusz Jurkiewicz. Generalnie jednak komunikacja w sportowym języku nie jest zbyt trudna - mówi skrzydłowy Nafciarzy.
W porównaniu do treningów, które płocczanie odbywali pod okiem Larsa Walthera, zmieniło się sporo, Wiśniewski metod obu szkoleniowców porównywać jednak nie zamierza. - Nie chciałbym tego oceniać - przyznaje reprezentant Polski.
Od początku przygotowań z Wisłą trenują zakontraktowani tego lata Adam Morawski, Zbigniew Kwiatkowski, Mariusz Jurkiewicz i Marcin Lijewski. - Oczywiście w drużynie przyjęli się bardzo szybko - śmieje się Wiśniewski. Na kogo jeszcze czekają Nafciarze? - Z tego, co wiem, klub szuka jeszcze kogoś na lewą połówkę, więcej nie jestem jednak w stanie powiedzieć - wyjaśnia nasz rozmówca.
Sparingowe testy Wisła rozpocznie w przyszłym tygodniu od turnieju w Kwidzynie, podczas którego zmierzy się z gospodarzami, Nielbą Wągrowiec, Wybrzeżem Gdańsk i Gaz-System Pogonią Szczecin. Następnie płocczan czeka wizyta w Ilsenburgu oraz wyjazd do Brześcia. 28 sierpnia i 1 września Nafciarze zagrają z Montpellier HB o udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów.