- Boli mnie to, że przy naszym rzucie na ręce naszego zawodnika wisi trzech obrońców. W odwrotnej sytuacji Francuzi oddają rzut bezkarnie. To oczywiste, że lepiej przegrać dziesięcioma bramkami niż dwudziestoma. Jestem nauczony, że trzeba walczyć do końca. A kto ma mobilizować kolegów, jeśli nie ja? W końcu jestem tu najstarszy - powiedział dla Echa Dnia zawodnik Vive Kielce, Rafał Bernacki.
Źródło artykułu: