Półtora miesiąca temu szczypiornistki KGHM Metraco Zagłębia Lubin otrzymały propozycję zawalczenia o "dziką kartę", dzięki której mogłyby wystąpić w Lidze Mistrzyń. Prezes lubińskiego klubu tłumaczy, że sprawa jest już nieaktualna i lubinianki w żadnym turnieju nie wystąpią. Dlaczego?
- Wyglądało to tak, że podobnie jak pewna ilość zespołów mieliśmy wpłacić w bardzo krótkim terminie rodzaj kaucji w wysokości 15 tys. euro do europejskiej federacji i wtedy bylibyśmy brani pod uwagę w wyborze drużyn, które zagrają o dziką kartę Ligi Mistrzyń. Nie mieliśmy przy tym żadnej gwarancji, że EHF wybierze właśnie nasz klub. Zrezygnowaliśmy więc z udziału w tym przedsięwzięciu - powiedział dla Słowa Sportowego, prezes Witold Kulesza.
Dziwna decyzja