Bartłomiej Jaszka: Ukraina nie była wyjątkową przeszkodą

Zwycięstwem nad Ukrainą polscy szczypiorniści przypieczętowali awans do ME 2014. Bartłomiej Jaszka jest zdania, że rywale jakoś wyjątkowo ich nie zaskoczyli. - Po prostu mieliśmy przestoje - uważa.

Biało-czerwoni świetnie rozpoczęli spotkanie, po kwadransie wygrywając już kilkoma bramkami, a przed przerwą powiększając prowadzenie do sześciu trafień (13:7). Po zmianie stron coś jednak zacięło się w nieźle funkcjonującej polskiej maszynie i rywale w końcówce zdołali się zbliżyć nawet na dystans dwóch bramek. W ocenie Bartłomieja Jaszki nie były to wymagające zawody dla polskiej drużyny.

- Prowadziliśmy siedmioma bramkami, więc wydaje mi się, że były to spokojne zawody. W drugiej połowie po prostu mieliśmy przestoje, oni nas dochodzili wtedy, po czym my znowu odskakiwaliśmy. Nie wydaje mi się więc, żeby Ukraińcy byli jąkąś wyjątkową przeszkodą - stwierdził środkowy rozgrywjacy reprezentacji Polski.

W niedzielę grający zagranicą Jaszka obchodził 30. urodziny, co uczcili zgromadzeni w Zielonej Górze kibice, odśpiewując solenizantowi "sto lat". - Cieszę sie bardzo, że akurat tego dnia obchodziłem urodziny i akurat udało się nam wygrać. Bardzo dziękuję kibicom za ogromne "sto lat" i za wszystkie życzenia. Niezmiernie się z tego cieszę - mówił po meczu.

Mający za sobą bardzo długi i męczący sezon Jaszka, najbliższe tygodni spędzi na długo wyczekiwanym i upragnionym wypoczynku. - Jadę na wakacje do domu, do rodziny. Nareszcie - zakończył.

Komentarze (4)
avatar
KENAJ
18.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Zorman w niczym nie przypomina mi Jaszki,chyba tylko to że grają na tej samej pozycji.Po za tym Jaszka przewyższa go pod każdy względem.Takie jest moje zdanie,na które pozwala mi konstytucja. 
avatar
Varsovia
18.06.2013
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Jaszka coraz bardziej stylem gry przypomina mi Zormana. Dużo gry 1 na 1 i również sporo niedokładnych podań do partnerów, którzy jakby nie nadążali za jego pomysłami w grze w ataku.