Wiadomo już, że pracę z koszalińską ekipą 10 lipca oficjalnie podejmie Reidar Moistad. Swoją karierę w roli szkoleniowca rozpoczynał on w klubie Veldre, potem był m.in. asystentem I trenera w Storhamar. Ostatnio Moistad prowadził drużynę LFH09 Lillehammer, z którą zajął 3. miejsce w 2. divisjon (trzeci szczebel rozgrywek w Norwegii). Teraz spróbuje on swoich sił w Polsce. - Propozycja była bardzo niespodziewana. Pierwszy kontakt nawiązała AZS Politechnika Koszalińska, a potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. To była okazja, więc nie miałem innego wyjścia, jak przyjąć ofertę - ujawnił skandynawski szkoleniowiec.
Działacze z Pomorza przygotowali dla niego roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata. Moistad liczy, iż będzie miał szansę pokazać się na Starym Kontynencie, - Klub ma ambicje i zamierza osiągnąć przynajmniej tyle samo co w niedawno zakończonym sezonie. Zespół liczy także na dobry wynik w europejskich pucharach - stwierdził 48-letni Norweg.
Trener twierdzi, że w Polsce zapewniono mu dobre warunki pracy. - Widziałem zespół i zasygnalizowałem, iż chce cztery nowe zawodniczki, które dostałem. Zatem kadra na następny sezon jest już w zasadzie jasna - powiedział Moistad.
Zajmij się żużlem bo na ręcznej to się za bardzo nie znasz w przeciwieństwie do wielu innych kibiców handballu z tego miasta.
Nie wiem jak "dno" jak to Ty go nazwałeś Czytaj całość