Losy sobotniej rywalizacji rozstrzygnięte zostały tak naprawdę w ciągu pierwszych dziesięciu minut meczu. Dobrze grający od pierwszych minut Nafciarze najpierw objęli prowadzenie 3:0 (5. min.), a w ciągu kolejnych sześciu minut powiększyli swą przewagę do stanu 8:3. Świetnie do kontrataków biegał Ivan Nikcević (cztery bramki w kwadransie), z minuty na minutę rozkręcał się też Michał Kubisztal.
Bez wątpienia najjaśniejszą postacią płocczan był jednak Marin Sego, który imponował świetnymi interwencjami od pierwszych sekund, co rusz wygrywając indywidualne pojedynki z graczami Pogoni. Portowcy pomimo chwilowych niepowodzeń nie rezygnowali z walki, starając się wykorzystać każdy ofensywny błąd zespołu Krzysztofa Kisiela.
Początkowo wydawało się, że Wisła wysoko rozbije rywali, jednak przyjezdni dość niespodziewanie wrócili do gry, w ciągu ośmiu odrabiając pięć z siedmiu bramek straty (10:12 - 23. min.). Choć gospodarze usilnie starali się uciec Pogoni, to przed przerwą ich przewaga nie wzrosła nawet o trafienie.
Czego nie udało się w końcówce pierwszej połowy, płocczanie dokonali tuż po wznowieniu gry, w 43. minucie prowadząc już 27:19. Na swym stałym poziomie spisywał się Valentin Ghionea, klasą sam dla siebie był Kubisztal, a coraz więcej podań na koło dostawał Muhamed Toromanović. Szczecinianie kolejny raz jednak rzucili się w pogoń, na dziewięć minut przed końcem niwelując straty do czterech trafień (24:28).
Dobre zawody w zespole Rafała Białego rozgrywał Mateusz Zaremba, którego na rozegraniach ze zmiennym powodzeniem wspierali Bartosz Konitz i Michal Bruna. Choć Pogoń dzielnie walczyła, to brakowało jej argumentów do równorzędnej walki z nawet tak osłabionym rywalem (nie grali Petar Nenadić, Kamil Syprzak i Paweł Paczkowski). Wisła natomiast mimo że nie czarowała swą postawą, to od pierwszych minut spokojnie kontrolowała wydarzenia na boisku i zasłużenie zwyciężyła. Szczecinianom oddać należy jednak, że po swoim występie pozostawili w miarę pozytywne wrażenie.
Orlen Wisła Płock - Gaz-System Pogoń Szczecin 32:28 (17:15)
Orlen Wisła:
Sego, Wichary - Kubisztal 10, Ghionea 6 (2), Toromanović 5, Nikcević 4, Kavas 3, Eklemović 2, Spanne 2, Ilyes, Twardo, Wiśniewski.
Pogoń: Stojković, Ligarzewski - Zaremba 6, Zydroń 6 (5), Bruna 5, Konitz 5, Marković 3, Gierak 1, Krupa 1, Wardziński 1, Jedziniak, Smuniewski.
Karne: Orlen Wisła - 2/3 ; Pogoń - 5/5.
Kary: Orlen Wisła - 10 min. (Eklemović, Ilyes, Ghionea, Twardo i Spanne - po 2 min.); Pogoń - 14 min. (P. Biały i Krupa - po 4 min., Gierak, Wardziński i Zydroń - po 2 min.).
Czerwona kartka: Zaremba (58. min.) - brutalny atak na twarz rywala.
Sędziowali: Damian Godzina oraz Łukasz Kamrowski (woj. pomorskie).
Widzów: 2 200 (za protokołem).
poziom sędziowania i decyzje związku przy zielonym stoliku,
razi w oczy. Nie dam sobie oczu mydlić słabym doświadczeniem sędziów, przecież widać g Czytaj całość
Natomiast kolejny słaby mecz rozegrał Adaś Twardo. Nieste Czytaj całość
O sędziach się nie wypowiem Czytaj całość