W miniony weekend biało-czerwone rozegrały dwa towarzyskie spotkania z Holenderkami. Polki niespodziewanie oba mecze zakończyły porażką. - Na pewno nie byłem zadowolony po tych spotkaniach, ale musimy pamiętać, że to były sparingi. Tak jak mówiłem wcześniej, nie końcowy rezultat był najważniejszy, ale przećwiczenie pewnych schematów gry w ataku i obronie - powiedział Kim Rasmussen na łamach oficjalnej strony ZPRP.
Na początku czerwca polskie piłkarki ręczne czeka dwumecz z reprezentacją Szwecji, którego stawką będzie awans do mistrzostw świata. - Na Szwedki będziemy należycie przygotowani. Jestem zaskoczony, że niektórzy wyciągają zbyt pochopne wnioski po porażkach z Pomarańczowymi. Trzeba pamiętać, że to wcale nie jest słaba drużyna, przecież w ostatnich latach plasuje się w rankingach wyżej niż my i to nie jest przypadek. Inna sprawa, że styl gry Holenderek niezbyt nam odpowiada. Są silne i agresywne, a przy tym mniejsze od nas i bardzo szybkie, znakomite technicznie. Wiele z nich występuje w silnych ligach skandynawskich, czy też lidze niemieckiej. To widać na boisku, górują nad nami doświadczeniem zdobytym chociażby w europejskich pucharach - podkreślił Duńczyk.
Kim Rasmussen: Na Szwedki będziemy należycie przygotowani
Reprezentacja Polski z kompletem zwycięstw przebrnęła przez prekwalifikacje do mistrzostw świata. Spokój w polskim obozie przed dwumeczem ze Szwecją zmąciły sparingowe porażki.
8/06 Elbląg