W sobotę SMS ZPRP Gdańsk przegrał z Wybrzeżem, które obecnie zajmuje drugie miejsce w tabeli I ligi. - Na pewno główną przyczyną była skuteczność. Brała się ona z tego, że Wybrzeże grało bardzo dobrze w obronie i świetnie bronił bramkarz. Dodatkowo na początku drugiej połowy nasi rywale odskoczyli na 5-6 bramek. Udało nam się dojść na trzy bramki różnicy, ale niestety przez cały mecz Wybrzeże grało bardzo dobrze - powiedział Dariusz Tomaszewski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W tym sezonie gdańscy licealiści niejednokrotnie potrafili sprawić niespodziankę. - Jeżeli gramy całą drużyną, to potrafimy grać dobre mecze z najlepszymi. W sobotę bardzo dobry mecz miał Adam Morawski w bramce i jak on ma swój dzień, to i cały zespół ciągnie do przodu. Paweł Genda też nam pomógł. Wcześniej był kontuzjowany. Dwóch chłopaków na skrzydle się uzupełniało, a na prawym rozegraniu Ignacy Bąk pomógł Adamowi Cioskowi. Pierwszego obrotowego zastąpił Tomek Grzegorek i też zagrał dobrze - wymienił szkoleniowiec SMS-u.
Obecnie drużyna grająca domowe mecze w hali przy ulicy Kołobrzeskiej zajmuje siódme miejsce w trzynastozespołowej lidze. To dużo lepszy wynik, niż w ostatnich latach, kiedy SMS okupywał ostatnie miejsca w tabeli. - Trudno mi mówić o konkretnych celach. Na początku drugiej połowy w nasze szeregi wdarł się hurraoptymizm i zawodnicy może trochę w żartach mówili o górnych rejonach tabeli. Jeżeli będziemy grali dobrze, to może jeszcze sprawimy niejedną niespodziankę - zaśmiał się Tomaszewski, przed którego podopiecznymi w środę, 20 lutego kolejne wyzwanie. - Następny mecz mamy w Malborku i też postaramy się powalczyć - wyraził nadzieję.
powinno być chyba:
"Dariusz Tomaszewski: Teczce sprawimy niejedną niespodziankę" :)))