Wicelider sprawdzi beniaminka z Legionowa

Przed KPR-em Legionowo najważniejsze tygodnie w historii klubu. Najbliższy miesiąc pokaże, czy beniaminka pierwszej ligi stać na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Legionowianie zmierzą się kolejno z Polski Cukier Pomezanią Malbork, Meble Wójcikiem Elbląg, Arotem Leszno i Wolsztyniakiem Wolsztyn. Z wyjątkiem przedostatnich wszystkie te ekipy zajmują miejsce w ścisłej czołówce tabeli. KPR jest liderem i ma na swoim koncie o pięć oczek więcej od Wybrzeża i Pomezanii, obie te drużyny mają jednak o jeden mecz rozegrany mniej. Jeśli w połowie marca różnica dzieląca legionowian od wspomnianego duetu się nie zmniejszy, zespół Jarosława Cieślikowskiego i Marcina Smolarczyka awans będzie miał na wyciągnięcie ręki.

Ambitny beniaminek w tym sezonie jak dotąd potknął się dwukrotnie, we wszystkich pozostałych meczach odnosząc zwycięstwa. Punkty KPR tracił jedynie w Malborku i Gdańsku. - Ta porażka tylko będzie nas mobilizować do jeszcze cięższej pracy. Dała nam sygnał, że to nie jest tak, że wszystko będzie takie łatwe, jak do tej pory - nie krył po ubiegłotygodniowym niepowodzeniu w Trójmieście Cieślikowski.

Jego zespół spisał się nieźle, kompletnie zawiodła jednak skuteczność, a bohaterem meczu został bramkarz rywali, Artur Chmieliński. - Jak w idealnych sytuacjach nasi zawodnicy by się dobrze zachowywali, wynik byłby odwrotny - przyznawał w rozmowie ze SportoweFakty.pl Cieślikowski. Ten spotkanie to już jednak przeszłość. - My musimy się koncentrować na każdym kolejnym meczu i grać zawsze o zwycięstwo. Liczę, że uda nam się dowieźć bezpieczną przewagę do końca sezonu - mówi obrotowy KPR-u, Tomasz Kasprzak.

Serię meczów prawdy legionowianie rozpoczną od domowej konfrontacji z Pomezanią. Do starcia z drugą drużyną ligowej tabeli KPR przystąpi w najmocniejszym zestawieniu. - Są jakieś drobne urazy, podkręcenia, ale myślę, że podczas meczu będę miał do dyspozycji wszystkich zawodników - podkreśla Cieślikowski. Doświadczony szkoleniowiec wierzy w swoją drużyną i nie widzi innego wyjścia, niż zwycięstwo. Taki wynik praktycznie wyeliminowałby Pomezanię z gry o pierwsze miejsce.

Źródło artykułu: