Sytuacja ze spóźnieniem się sędziów stolikowych na halę miała miejsce w 16. kolejce I ligi w sezonie 2010/2011. Wówczas o awans bój toczyły siódemki Vetrexu Sokóła Kościerzyny i Gaz-System Pogoni Szczecin. Ostatecznie pierwsze miejsce wywalczył nieistniejący już klub z Ciechanowa, który w rundzie zasadniczej przegrał tylko trzy spotkania.
- Rafał Biały powiedział wtedy, że mamy pozostać na hali i czekać na przyjazd tych sędziów. Stwierdził, że liczy się przede wszystkim duch fair play. Był to wówczas bardzo istotny dla nas mecz, ponieważ mieliśmy realne szanse na awans do wyższej ligi - powiedział prezes szczecińskiego superligowca, Paweł Biały.
- Do Rafała podszedł sędzia tych zawodów i zapytał czy chcemy czekać na przyjazd dwójki arbitrów stolikowych. Jego odpowiedź była twierdząca. Na ich przybycie czekaliśmy godzinę - bardziej szczegółowo opisał zaistniałą sytuację sternik klubu z Pomorza Zachodniego.
Przypomnijmy, że tamto spotkanie zakończyło się wygraną gazowników 29:27. Wówczas zwyciężył duch fair play i sportowa rywalizacja.
"Kto ucieka ten z Piotrkowa hej,hej...
Kto ucieka ten z Piotrkowa Hej,hej..."
PS.Nie dotyczy Titova i kibiców z Piotrkowa bo im po prostu nale Czytaj całość