Jurkiewicz: Zostawiam chłopaków i to boli najbardziej

Kontuzja kości śródręcza wyłączyła Mariusza Jurkiewicza z występu w kolejnych spotkaniach MŚ. - Zostawiam chłopaków przed najważniejszymi meczami i to boli zdecydowanie bardziej niż kontuzja - mówi.

[color=#000000]

Filar polskiej defensywy nie może do końca pogodzić z losem i nieszczęśliwym urazem, jakiego doznał w 20. minucie poniedziałkowego spotkania z Arabią Saudyjską. - Żałuję bardzo tej kontuzji, żałuję, że nie mogę już pomóc chłopakom. Będę ściskał za nich kciuki, a w zasadzie kciuka i gorąco dopingował. Wierzę, że są w stanie osiągnąć naprawdę wiele na tych mistrzostwach - wyznał Jurkiewicz.

Rozgrywający polskiej reprezentacji i BM Atletico Madryt udał się do Madrytu, gdzie pod okiem klubowego lekarza przejdzie serię badań, która odpowie na pytanie dotyczące ewentualnej operacji złamanej kości. "Kaczka" przyznaje, że sam uraz nie jest jednak najgorszy. - Niestety zostawiam chłopaków przed najważniejszymi meczami i to boli zdecydowanie bardziej niż sama kontuzja - stwierdza.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Polska defensywa będzie teraz musiał polegać przed wszystkim na Michale Jureckim, który najprawdopodobniej zajmie miejsce na środku obrony. Do Hiszpanii dojedzie także Piotr Grabarczyk, ale występ zawodnika Vive Targów Kielce stoi pod znakiem zapytania. Jurkiewicz jest jednak optymistą: - Jestem pewien, że poradzą sobie beze mnie, nie ma ludzi niezastąpionych. To jest niestety specyfika sportu wyczynowego, a w szczególności piłki ręcznej, kontuzje to nasz chleb powszedni i musimy się do nich przyzwyczaić.

Przed wtorkowym meczem ze Słowenią polski zespół otrzymał więc ogromny cios, z którym przynajmniej na razie, ciężko będzie sobie poradzić. "Kaczka" ma też nadzieję, że limit kontuzji na hiszpański turniej został już wyczerpany: - Oby w kolejnych meczach dopisywało im już tylko więcej szczęścia, obym wyczerpał już limit pecha - kończy.

[/color]

Komentarze (3)
avatar
Ideju Smalec
15.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Boli to ze ciebie juz nie bedzie, ale dobrze ze sciagamy Marcina i Grabara :) 
avatar
nafciarz_zks
15.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzymaj się Mariusz! Dzięki za wszystko i szybkiego powrotu do zdrowia. 
gregu
15.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cóż powiedzieć - cios. Jedyne wyjście to większa mobilizacja