Pierwsze spotkanie odbędzie się w sobotę. Do rewanżu dojdzie już następnego dnia. Kielczanki czeka bardzo trudna przeprawa przez ekipę z Hellady. Szczypiornistki PAOK-u będą mogły liczyć w obu meczach na wsparcie miejscowych kibiców.
Jednak trenerka gospodyń uważa, że to klub z Polski ma nadal większe szanse na awans do kolejnej rundy Challenge Cup.
- Naszym celem jest zawsze zwycięstwo, niezależnie od tego czy gramy w greckiej ekstraklasie, czy w europejskich pucharach. KSS Kielce to silna ekipa z bardzo dobrą grą w ataku. Zajmuje 2. miejsce w tabeli rodzimej ligi. Faworytem jest kielecka drużyna, ale oba spotkania odbędą się w hali Mikras w Salonikach - powiedziała opiekunka PAOK-u, Grigoria Gkolia.
Włodarze klubu nie ukrywają, że liczą na wsparcie fanatycznych kibiców. Bilety na mecze kosztują po pięć euro. Jednak fani, którzy na co dzień wspierają męski zespół piłkarzy ręcznych PAOK-u, będą mogli wejść na trybuny za darmo.
- Te dwa mecze są bardzo ważne dla naszej drużyny, a w tym roku wartość tych pojedynków jest jeszcze większa, gdyż na palcach jednej ręki można policzyć kluby sportowe z Salonik, które występują w europejskich rozgrywkach. W tej rywalizacji naszym celem jest awans do najlepszej "szesnastki" Challenge Cup. Zapraszamy wszystkich sympatyków PAOK-u, aby swoją obecnością wsparli zespół i nagrodzili w ten sposób zawodniczki za to, co osiągnęły one w ostatnich latach - stwierdził działacz Dimitris Chasekidis.